Tragiczny wypadek w Świdniku. 21-latek przyznał się do winy, usłyszał zarzuty

Kierowca, który autem potrącił rodzinę z dzieckiem, usłyszał zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i nieudzieleniem pomocy. Przyznał się do winy. Grozi mu nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Okazało się, że 21-latek jest znajomym ofiar, ale był tak pijany, że w ogóle nie pamięta wypadku.

Kierowca twierdzi, że nie pamięta wypadku
Źródło zdjęć: © East News

Nowe informacje w sprawie wypadku w Świdniku. 21-letni kierowca usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa z art. 177 i 178 Kodeksu karnego. Przyznał się, że był tak pijany, że nie pamięta wypadku.

- To był impuls, nie potrafił logicznie wyjaśnić, dlaczego wsiadł do samochodu - przekazał prokurator Leszek Karp. - Jeśli chodzi o przebieg zdarzenia, to miała miejsce impreza towarzyska z udziałem sprawcy i ofiar. Po jej zakończeniu osoby, które zostały potrącone, szły do domu i wówczas sprawca, który wracał ze stacji benzynowej w miejscu, w którym zaczynał się łuk, nie skręcił. Wjechał na chodnik. Potrącił ich z dużym impetem, cała trójka znalazła się za ogrodzeniem z siatki i tujami - dodał. Prokurator wyjaśnił, że 21-latek jest mieszkańcem Świdnika.  

Tuż po zdarzeniu na miejscu pojawił się 17-letni brat sprawcy. Nieoficjalnie wiadomo, że nastolatek wracał do domu z innej imprezy. Gdy zobaczył, co się stało, pomógł bratu wyciągnąć z rowu samochód i go ukryć. - Na potwierdzenie infromacj czekamy do jutra do rozpoznania sprawy - poinformował WP, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu Leszek Karp.

17-latek nie usłyszał zarzutów, będzie przesłuchiwany we wtorek. Okazuje się, że w ukrywaniu prawdy braciom pomagała także ich matka. Kobieta została zatrzymana, niewykluczone, że usłyszy zarzuty.

Dramat rozegrał się w nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Świdnik w powiecie nowosądeckim. Służby otrzymały zgłoszenie o wypadku o godzinie 22:50. Zadzwonił przejeżdżający przez miejscowość kierowca. Początkowo funkcjonariusze sądzili, że w zdarzeniu ucierpiała jedna osoba. Ale już na miejscu okazało się, że poszkodowanych jest więcej.

21-latek był zbyt pijany, żeby cokolwiek pamiętać

Najpierw znaleziono dziecko. Kilkanaście metrów dalej leżała kobieta, w innym miejscu mężczyzna. Ratownicy natychmiast przystąpili do reanimacji. Niestety, nie udało się. To była rodzina - dwoje 36-latków z dzieckiem. Zostali potrąceni przez samochód, kiedy szli chodnikiem.

W związku ze sprawą zatrzymano dwie osoby. To mieszkańcy Sądecczyzny w wieku 17 i 21 lat. Na posesji jednego z nich w zamkniętym garażu policjanci znaleźli samochód. Był dokładnie zakryty folią. Jeden z nich został już przesłuchany i usłyszał zarzuty. Przyznał się, że w dniu kiedy doszło do wypadku spożywał razem z kolegą alkohol.

Źródło: TVN24/RMF FM

Wybrane dla Ciebie
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Stan wyjątkowy na Litwie? Wilno rozważa
Stan wyjątkowy na Litwie? Wilno rozważa
Miał spędzić 15 lat w więzieniu. Sąd obniżył karę
Miał spędzić 15 lat w więzieniu. Sąd obniżył karę
Niemieckie media: "Europejczycy mogą tego gorzko żałować"
Niemieckie media: "Europejczycy mogą tego gorzko żałować"
Agresywna polityka Rosji. Nadeszła z erą Putina
Agresywna polityka Rosji. Nadeszła z erą Putina
Tajne posiedzenie Sejmu. Tusk zwrócił się do Czarzastego
Tajne posiedzenie Sejmu. Tusk zwrócił się do Czarzastego
Syrski: Ukraina nadal broni północnej części Pokrowska
Syrski: Ukraina nadal broni północnej części Pokrowska
Australia: Ograniczenia dla nieletnich. Meta zamyka konta
Australia: Ograniczenia dla nieletnich. Meta zamyka konta
Błaszczak reaguje na ruch prokuratury. "Zupełnie bezpodstawne"
Błaszczak reaguje na ruch prokuratury. "Zupełnie bezpodstawne"