Tragiczny rekord na polskich drogach. W ciągu siedmiu dni zginęły 53 osoby
Nie zdejmujemy nogi z gazu i nadal wsiadamy za kółko po kilku głębszych nawet we Wszystkich Świętych. Ten rok jest najbardziej tragiczny od 2014 r. jeśli chodzi o liczbę ofiar śmiertelnych, rannych i kierowców przyłapanych na jeździe pod wpływem.
W czasie trwania akcji Znicz na polskich drogach, w ciągu siedmiu dni, doszło do 609 wypadków, w których zginęły 53 osoby, a 719 zostało rannych - informuje policja. Przeprowadzone przez funkcjonariuszy badania stanu trzeźwości pozwoliły na ukaranie 1821 nietrzeźwych kierujących. Do wielu wypadków doszło z powodu "brawurowej jazdy kierowców i nadmiernej prędkości".
W zeszłym roku, w podobnym okresie, tylko o jeden dzień krótszym, na polskich drogach doszło do 534 wypadków, w których zginęło 49 osób, a 654 zostały ranne. Policjanci zatrzymali aż 1363 nietrzeźwych kierujących.
W 2015 r. - od 30 października do 2 listopada - ofiar śmierterlnych było 36, a rannych 340. Doszło do 294 wypadków. Przyłapanych na jeździe pod wpływem było o 500 mniej niż w 2017 r. (1337).
W 2014 r. podczas akcji "Znicz" doszło do 196 wypadków, w których śmierć poniosło 20 osób, a 252 osoby zostały ranne. Policja zatrzymała 910 nietrzeźwych kierowców.
W tym roku akcja Znicz rozpoczęła się w piątek 28 października a zakończyła 2 listopada. W całym kraju nad bezpieczeństwem czuwało codziennie kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy Policji, wspieranych przez Żandarmerię Wojskową, Straże Miejskie i Gminne, Służbę Ochrony Kolei, pracowników nadzoru ruchu. Wszystko po to, by zapewnić maksymalne bezpieczeństwo wszystkim, którzy w te dni odwiedzali groby najbliższych.