PolskaTragiczny koniec wakacji na drogach

Tragiczny koniec wakacji na drogach

Tylko w ten weekend w wypadkach w Śląskiem zginęło już dziesięć osób - informuje RMF FM. - Tak źle nie było od dawna - mówią policjanci.

Po południu do groźnego wypadku doszło w Zabrzu. Tym razem śmiertelnych ofiar nie było. To było czołowe zderzenie dwóch samochodów. Nikt nie zginął, ale ranne zostały cztery osoby, w tym jedna ciężko. Przyczyną wypadku mogła być nadmierna prędkość. To także z tego powodu m.in. w sobotę pod Raciborzem zginęli 17-latek i jego o rok starszy kolega. Samochód, którym jechali, na wzniesieniu wypadł z drogi i uderzył w drzewo.

Z kolei w Gliwicach zginął młody mężczyzna po wymuszeniu pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniu.

Wieczorem w Śląskiem najbardziej zatłoczone są drogi wyjazdowe z miejscowości turystycznych w Beskidach. Z korkiem trzeba się liczyć m.in. między Wisłą a Ustroniem. Zatłoczona jest również trasa nr 78, łącząca Śląsk z Kielcami.

We Władysławowie natomiast samochód osobowy wjechał tam pod pociąg relacji Warszawa-Hel. Cztery osoby zostały ranne.

Do wypadku doszło na przejeździe kolejowym niestrzeżonym, ale oznakowanym i z dobrą widocznością na tory. Auto marki audi wjechało tam pod pociąg i było wleczone przez ten pojazd przez ok. 100 metrów.

W samochodzie osobowym jechało pięć osób, w tym 11-letnie dziecko. Jedna z osób dorosłych wyszła z wypadku bez szwanku, pozostali pasażerowie zostali przewiezieni do szpitali: jedna - na pokładzie helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. - Nie wiemy, jakich obrażeń doznali poszkodowani - poinformował Dettlaff.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (63)