Trwa ładowanie...

Tragiczny koniec polskiej księżniczki. Na wieść o tym, co spotkało nastolatkę jej matka niemal wyzionęła ducha

Tragedią, która dotknęła w styczniu 1780 roku Adama Kazimierza Czartoryskiego i Izabellę z Flemmingów Czartoryską, żyła cała Warszawa. 13 stycznia zmarła ich ukochana córka Teresa. Przed śmiercią nastolatka przez wiele dni strasznie cierpiała.

Podobizna Teresy Czartoryskiej autorstwa Piotra Norblina (domena publiczna)Podobizna Teresy Czartoryskiej autorstwa Piotra Norblina (domena publiczna)Źródło: Wielka Historia
d27fk6n
d27fk6n

Teresa przyszła na świat 30 maja 1765 roku. Wbrew obiegowej opinii nie była jednak najstarszym dzieckiem książęcej pary.

Witold Banach w książce "Czartoryscy czyli wieczna pogoń" przywołuje ustalenia Iwony M. Dackiej-Górzyńskiej, która udowodniła, że małżonkowie doczekali się już wcześniej dwójki potomstwa. Ale chłopiec i dziewczynka szybo zmarli.

Niczym żywa pochodnia

Zgodnie z zachowanymi relacjami Teresa miała szansę wyrosnąć na piękną i inteligentną kobietę. Jej krótkie życie przerwał jednak straszliwy wypadek, do którego doszło na początku styczniu 1780 roku w należącym do Czartoryskich warszawskim Pałacu Błękitnym.

Teresa oraz jej o trzy lata młodsza siostra Maria spędzały tam beztrosko czas, ucząc się malarstwa, gry na instrumentach oraz tańca. Pewnego popołudnia, gdy obie bawiły się w towarzystwie wychowanki ich matki, Konstancji Narbuttówny, rozegrała się tragedia.

d27fk6n

Jak czytamy w książce "Czartoryscy czyli wieczna pogoń" starsza z córek Izabeli "stała zbyt blisko kominka (…), gdy jakaś iskra padła na jej suknię, która zajęła się ogniem".

Błyskawicznie rozprzestrzeniający się płomień zamienił nastolatkę w żywą pochodnię. Konstancja starała się jej pomoc, ale spanikowana ofiara ognia rzuciła się do ucieczki. Rozpaczliwe krzyki dziewczyny usłyszał – grający akurat w sąsiednim pokoju w karty z opiekunką księżniczek panią Petit – francuski malarz Jan Piotr Norblin.

Teresa Czartoryska na rycinie autorstwa Carla Christiana Glassbacha (domena publiczna) Wielka Historia
Teresa Czartoryska na rycinie autorstwa Carla Christiana Glassbacha (domena publiczna)Źródło: Wielka Historia

Zmarła po wielu dniach męczarni

Gdy tylko zorientował się, co się dzieje ruszył na ratunek. Przykrył nieszczęśniczkę "płaszczem i ugasił ogień". Pomoc przyszła jednak za późno.

d27fk6n

Teresa doznała rozległych oparzeń całego ciała. Jej wówczas dziesięcioletni brat, Adam Jerzy Czartoryski, pisał później w "Pamiętnikach":

— Zdawało się z początku, że jej rany będą mogły być zagojone. Przez kilkanaście dni cieszono się tą nadzieją, ale na próżno, bo delikatna jej osoba uległa takiemu wstrząśnieniu, że po kilkunastu dniach życie zakończyła.

Dziewczyna zmarła w czwartek 13 stycznia, ale Izabeli nie poinformowano o jej śmierci przez kilka następnych dni. Księżna bowiem sama znajdowała się w kiepskim stanie po trudnym porodzie. Martwiono się, że wiadomość o tragedii może mieć dla niej opłakane skutki.

d27fk6n

Obawy nie były bezpodstawne. Adam Jerzy Czartoryski wspomniał po latach, że gdy w końcu poinformowano matkę o zgonie Teresy księżna "była rażona paraliżem z jednej strony i musiała na kulach przez długi czas chodzić i dopiero przez elektryczność odzyskała władzę w nodze".

"Nic nowego tylko córka księcia jenerała spaliła się"

Również książę Adam Kazimierz Czartoryski dowiedział się o śmierci córki ze sporym opóźnieniem. Stało się tak ponieważ nie było go wówczas w Warszawie.

Jako generał lejtnant dowodzący 1. i 2. Dywizją wojsk litewskich swoim zwyczajem latem i jesienią lustrował podległe mu oddziały. Następnie zaproszono go na odbywający się w Białej ślub siostry Karola Stanisława Radziwiłła "Panie Kochanku". Do stolicy wrócił więc dopiero w połowie stycznia.

d27fk6n

Hiobowe wieści przekazał mu pewien woźnica. Adiutant magnata Julian Niemcewicz tak opisał we wspomnieniach tamtą chwilę:

"(…) wjeżdżając z Pragi na most napotkał książę furmana wiozącego drzewo.

— Cóż tam słychać, mój kochany? — zapytał książę.

— Nic nowego — rzecze. — Tylko córka księcia jenerała spaliła się.

Czartoryski z początku nie chciał w to uwierzyć, ale czym prędzej pognał do Błękitnego Pałacu. Gdy wreszcie tam dotarł, przekonał się, że woźnica nie kłamał.

d27fk6n

Syn zapamiętał, że na wieść o śmierci Teresy generał "upadł na ścianę w salonie i widziałem łzy jego oczów".

Poznaj historię jednego z najpotężniejszych rodów Rzeczpospolitej dzięki książce Witolda Banacha pt. „Czartoryscy czyli wieczna pogoń” (Wydawnictwo Poznańskie 2022) Wielka Historia
Poznaj historię jednego z najpotężniejszych rodów Rzeczpospolitej dzięki książce Witolda Banacha pt. „Czartoryscy czyli wieczna pogoń” (Wydawnictwo Poznańskie 2022) Źródło: Wielka Historia

Rafał Kuzak – historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d27fk6n
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d27fk6n
Więcej tematów