Tragiczny finał poszukiwań bliźniaczek w Grecji. Ich ciała były do siebie przytulone
Historia zaginionych w Grecji bliźniaczek poruszyła serca wielu osób, w tym Polaków. Sprawdził się jednak najgorszy z możliwych scenariuszy - dziewczynki nie żyją. Tak jak 86 innych ofiar pożarów w Grecji, w tym dziadkowie dziewięciolatek.
Wakacje u dziadków dla Sophii i Vasiliki zakończyły się tragicznie. Bliźniaczki, których desperacko szukał ich ojciec - w szpitalach, na posterunkach policji, a nawet kostnicach - nie żyją. Ich zwęglone ciała były do siebie przytulone. Znaleziono je razem ze zwłokami 24 innych osób. Potwierdziły to testy DNA.
Zanim pojawiły się te smutne informacje ojciec dziewczynek wystąpił w telewizji i pokazał wizerunki dziewczynek. Wszystko po to, by zaapelować o pomoc w znalezieniu córek. Nie tracił nadziei, mimo że Kostas Yannopoulous, rzecznik organizacji "Smile and Child", która pomaga rodzicom w odnalezieniu zaginionych dzieci, uprzedzał, by przygotować się na najgorsze.
Na pozytywne zakończenie tej historii liczyło też wielu internautów. "Nie mogę o tym czytać. Modlę się" - napisał jeden z nich.
Tragiczny bilans
W rejonie Mati, gdzie ogień objął prawie 2,5 tys. domów, niemal połowa nie nadaje się do zamieszkania. W Attyce z powodu pożarów zginęło 88 osób, w tym dwoje Polaków.
Nadal jest jednak wielu zaginionych. Teren przeczesuje 300 strażaków i ochotników. Pojawiają się informacje, że ogień podłożył 65-latek.
Źródło: independent.ie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl