Tragiczny finał marzeń o lepszym życiu
Najbliższa rodzina dwóch Polaków, zamordowanych
w Luton (ok. 60 km na północ od Londynu), zaapelowała do opinii o
pomoc w ujęciu sprawców.
09.06.2005 21:50
Zwłoki Polaków znaleziono 1 czerwca w wynajętym domu. Policja poszukuje sprawców zabójstwa, które nazywa "niezwykle brutalnym". Jak dotąd przesłuchano czterech podejrzanych, wszyscy są Polakami. Trzech zostało zwolnionych za poręczeniem, a czwarty przebywa w więzieniu na podstawie ustawy o zdrowiu psychicznym.
"Waldek przyjechał do W. Brytanii w październiku 2003 r. w nadziei, że uda mu się zapewnić swoim dwojgu dzieciom lepszą przyszłość (...) Był człowiekiem wielkodusznym, zawsze mającym na uwadze dobro rodziny, w Luton pracował ciężko nie szczędząc sił w nadziei, że któregoś dnia rodzina będzie mogła do niego dołączyć" - napisali w oświadczeniu Mariusz Markuszewski i jego siostra Elżbieta, rodzeństwo zamordowanych braci Waldemara i Andrzeja Markuszewskich.
43-letni Waldemar pracujący na budowie w Luton osierocił dwoje dzieci w wieku lat 19 i 4, a jego brat także dwoje dzieci w wieku 16 i 17 lat. "Andrzej dołączył do niego w grudniu 2004 r. On też podzielał życiową ambicję Waldka i liczył na to, że w przyszłości uda mu się poprawić byt, a być może zaoszczędzić na rodzinne wakacje" - czytamy w oświadczeniu rodzeństwa.
Kierujący śledztwem inspektor Andrew Richter powiedział BBC, że "obaj bracia byli ludźmi ciężko pracującymi, których pracę klienci sobie cenili".