Tragiczne wieści z Hiszpanii. 7‑latek jednak nie żyje
Czarny scenariusz jednak się sprawdził. 7-letni Julian Cadman, którego po zamachu w Barcelonie uznawano za zaginionego, nie żyje.
Rodzina rozpoznała ciało chłopca w kostnicy. Bliscy 7-latka relacjonowali, że chwila, gdy mieli weryfikować jego tożsamość była najtragiczniejszą w ich życiu. Ciężko ranna matka Juliana nadal przebywa w szpitalu - informuje "Huffington Post".
Julian był kochany i podziwiany przez naszą rodzinę. Zabrano go od nas, gdy podziwiał Barcelonę ze swoją mamą. Był pełnym energii, wesołym i wiecznie uśmiechniętym chłopcem. Czujemy się zaszczyceni, że był w naszej rodzinie. Dziękujemy wszystkim, którzy pomogli w poszukiwaniach Juliana - napisała rodzina chłopca w oświadczeniu przesłanym do mediów.
Chłopca poszukiwano od chwili zamachu w Barcelonie. Wieczorem w czwartek 17 sierpnia miał zgubić się podczas ucieczki przed terrorystami, którzy rozpędzoną furgonetką wjechali w tłum turystów.
Pierwszą zidentyfikowaną ofiarą zamachów w Hiszpanii był Bruno Gulotta. Ojciec dwójki dzieci zginął osłaniając własnym ciałem swojego 6-letniego syna.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.