Tragiczna śmierć zakochanych. Zwłoki znaleziono w samochodzie
17-letnia Ola i 21-letni Marian wracając z imprezy urodzinowej koleżanki zatrzymali się przy poboczu drogi. Chłopak, chcąc nagrzać w aucie, zostawił włączony silnik. Młodzi nie zauważyli, że z instalacji ulatniał się trujący gaz.
W ostatnią sobotę młoda para wracała z przyjęcia w Osięcinach (woj. kujawsko-pomorskie) do rodzinnego Radziejowa. Samochód, starego opla astrę, prowadził Marian. Młodzi zatrzymali się przy poboczu drogi w Samczycach. Była mroźna noc, dlatego postanowili zostawić włączony silnik i ogrzewanie samochodowe.
W niedzielę rano martwą parę odnalazł przypadkowy przechodzień. Silnik samochodu cały czas był włączony. Policja, aby dostać się do martwych ciał musiała wybić szyby. Przyczyną śmierci była prawdopodobnie nieszczelność instalacji gazowej. Stary opel astra został przekazany do badań, które zweryfikują przypuszczenia policji.