Tragedia w Wielkopolsce. Nie żyje 50-letni spadochroniarz
Tragiczny wypadek w Pile. Zginął 50-latek, któremu nie otworzył się spadochron. Przyczyny zdarzenia bada policja.
Oficer prasowy policji w Pile sierż. szt. Wojciech Zeszot przekazał, że do wypadku doszło przed godz. 14 na pilskim lotnisku. - 50-letni mieszkaniec powiatu toruńskiego wykonywał skok ze spadochronem z pokładu samolotu. Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn nie otworzył tego spadochronu i spadł na ziemię. W wyniku obrażeń poniósł śmierć na miejscu - opisał policjant.
Jak dodał, na miejscu wypadku śledczy cały czas prowadzą działania mające przybliżyć okoliczności zdarzenia. Zeszot przyznał, że nie ma informacji, czy 50-latek próbował otworzyć zapasowy spadochron.
Śmierć kajakarza
Nie udało się uratować życia 26-letniego kajakarza, który w niedzielę rano utonął w Jeziorze Sławianowskim Wielkim (pow. złotowski, woj. wielkopolskie).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zatrzymania po śmierci 16-latka z Wrocławia. To młodzi ludzie
Oficer prasowy złotowskiej policji asp. Damian Pachuc przekazał, że po godz. 8 służby otrzymały zgłoszenie o tym, iż na jeziorze wywrócił się kajak, którym płynęli mężczyzna i kobieta. - Świadkom udało się wyłowić z wody kobietę - zaznaczył.
Dodał, że kajakarza pod wodą zlokalizowali dopiero przybyli na miejsce strażacy z grupy wodno-nurkowej. Podjęte czynności ratunkowe nie przywróciły czynności życiowych mężczyźnie - wskazał.
Ofiarą utonięcia jest 26-letni mieszkaniec powiatu pilskiego. Towarzyszyła mu 20-letnia kobieta. Policja pod nadzorem prokuratora bada okoliczności wypadku. Ciało mężczyzny zostanie poddane sekcji zwłok.