Tragedia w Tatrach. Turysta odpadł od łańcuchów
Do dramatu doszło na szlaku na Rysy. - Turysta odpadł z łańcuchów w okolicach Grzędy i spadł kilkanaście metrów ponosząc śmierć na miejscu - poinformował ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jacek Broński.
Według relacji ratownika turysta, który odpadł z łańcuchów w okolicach Grzędy Rysów, spadł kilkanaście metrów. Obrażenia, jakie odniósł, głównie głowy, były na tyle poważne, że poniósł śmierć na miejscu.
O zdarzeniu ratowników TOPR poinformowała przewodniczka tatrzańska, która widziała wypadek z daleka. - W miarę szybko podeszła do poszkodowanego, ale na ratunek i na pomoc było już za późno - przekazał Jacek Broński z TOPR.
Nie znana jest tożsamość ofiary. Sprawą zajmuje się policja.
Tragiczna seria w Tatrach
W zeszłym tygodniu doszło do innego tragicznego wypadku w Tatrach. Ratownicy TOPR z pokładu śmigłowca odnaleźli w jednym ze żlebów w Dolinie Małej Łąki ciało turysty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ratownicy TOPR zostali zaalarmowani w poniedziałek wieczorem o zaginięciu turysty, który nie wrócił z wycieczki na Giewont. Jeden ze szlaków na słynny szczyt prowadzi właśnie przez Dolinę Małej Łąki, gdzie następnego dnia odnaleziono ciało poszukiwanego.
24.07 w po słowackiej stronie Tatr zginął wybitny polski wspinacz Jan Świder.
Słowaccy ratownicy górscy poinformowali, że dwaj polscy wspinacze weszli na grań od strony Suchej Doliny, jednak wspinali się bez zabezpieczeń. W trakcie przejścia grani w kierunku Lodowego Szczytu doszło do upadku Jana Świdra z wysokości ok. 150 m, który w wyniku obrażeń zmarł na miejscu.