Tragedia w Pułtusku. Nowe fakty ws. utonięcia matki i córki
Są nowe informacje w sprawie dramatu, jaki miał miejsce w sobotę na rzece Narew niedaleko Pułtuska. Najbardziej prawdopodobną wersją na tym etapie śledztwa jest rozszerzone samobójstwo. Sąsiedzi zmarłej tragicznie Magdaleny K. mówią, że podobny dramat rozegrał się w jej rodzinie kilka lat wcześniej. Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, rodzina ofiar otrzymała pomoc psychologiczną.
- Myślałem, że to lalka. Gdy wyłowiłem ją na brzeg, zacząłem krzyczeć. Okazało się, że to mała dziewczynka. Była bardzo lekko ubrana. Miała adidaski, cienkie rajstopki i cienką bluzeczkę. Nic więcej - powiedział telewizji Polsat News pan Józef.
Ciało kobiety zostało odnalezione około godziny 10 w miejscowości Strzyże (także powiat pułtuski). Odległość między tymi miejscowościami to około 5 kilometrów.
Zobacz też: dramatyczne nagranie z plaży w USA. Potężny wyciek ropy
W rozmowie z Wirtualną Polską zastępca prokuratora rejonowego z Prokuratury Rejonowej w Pułtusku Monika Kosińska-Kaim powiedziała, że sekcja zwłok matki i córki planowana jest na poniedziałek na godz. 13:30. Podczas wstępnych oględzin na ciałach nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych.
Wiadomo też, że mąż tragicznie zmarłej kobiety i zarazem ojciec dziewczynki, która utonęła, został już przesłuchany.
Tragedia w Pułtusku. Sąsiedzi w szoku
Na razie jednak wciąż nie wiadomo, dlaczego 39-latka najprawdopodobniej wskoczyła wraz córką do rzeki. Tymczasem na jaw wychodzą dramatyczne fakty z przeszłości jej rodziny. "Super Express" dotarł do osób, które znały ofiary tragedii.
- Potworny dramat. Znowu. Kilka lat temu powiesiła się jej matka - mówią sąsiedzi Magdaleny K.
W piątek po południu kobieta miała jechać z córką do rodziny, do której jednak nie dotarła. Ojciec w tym czasie został w domu wraz z dwiema starszymi córkami.
- Kobieta zaparkowała auto o godz. 4 nad ranem (w sobotę - red.) i ruszyła z dzieckiem piechotą w stronę mostu Świętojańskiego - powiedziała portalowi se.pl sierż. Renata Soból z komendy policji w Pułtusku. Ustalenia te poczyniono na podstawie nagrań z monitoringu. W środku osobowej skody znaleziono zabawki, dziecięcą kurtkę, paragon z pizzerii oraz bilet do kina.
Zobacz też:
Źródło: se.pl