Tragedia w pociągu - chciał zapalić, urwało mu głowę
Do makabrycznego wypadku doszło na trasie najstarszej linii londyńskiego metra, gdy jeden z pasażerów wpadł pod pociąg paląc papierosa. Pozbawione głowy ciało mężczyzny odnalazły służby ratunkowe - podaje serwis internetowy brytyjskiego tabloidu "Daily Mail".
Do wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek pod Londynem, na torach linii Metropolitan Line łączących centrum z obrzeżami metropolii (przebiegają one na powierzchni, a nie pod ziemią).
Jak ustalono, 52-letni mężczyzna wracając do domu jednym z nocnych kursów, postanowił zapalić papierosa. W tym celu otworzył wyjście awaryjne, co jest surowo zabronione, i wyszedł na połączenie pomiędzy wagonami.
Niestety paląc papierosa nieszczęśliwie spadł wprost pod koła pędzącego 80 kilometrów na godzinę pociągu. Mężczyzna został przeciągnięty po torach z tak ogromną siłą, że jego głowa została "oderwana" od reszty ciała. 52-latek zginął na miejscu.
Maszynista zawiadomił służby, że jeden z pasażerów wypadł na tory - natychmiast wyłączono zasilanie i wysłano ratowników w miejsce wypadku. To oni znaleźli na trasie bezgłowe ciało mężczyzny.
Do wypadku mogło dojść, ponieważ ta linia londyńskiego metra jest obsługiwana przez pociągi dostarczone jeszcze na początku lat 60., w których istnieją awaryjne wyjścia na niebezpieczne połączenia między wagonami.