Tragedia w Pniewitem, nie żyje kierowca. Mieszkańcy ostrzegali. "To bardzo niebezpieczne miejsce"

Kilka lat temu 3-letnia Zosia i jej 6-letni brat Mateusz zginęli na niestrzeżonym przejeździe w Pniewitem. Teraz, niemal w tym samym miejscu, doszło do kolejnej tragedii. 31-letni kierowca nie zdołał zatrzymać się przed przejazdem kolejowym i zderzył się z szynobusem. Zginął na miejscu.

Tragedia w Pniewitem, nie żyje kierowca. Mieszkańcy ostrzegali. "To bardzo niebezpieczne miejsce"
Źródło zdjęć: © Policja | KPP Chełm

24.01.2018 | aktual.: 24.01.2018 06:54

Wystarczyła jedna sekunda i rodzice stracili dzieci. W 2015 roku na torach w Pniewitem doszło do tragicznego wypadku. Szynobus uderzył w bok samochodu. 3-letnia Zosia i jej 6-letni brat Mateusz nie mieli szans na przeżycie. "To bardzo niebezpieczne miejsce" - mówili wtedy okoliczni mieszkańcy.

Dlatego interweniowali, aby zamontować tam sygnalizację świetlną i dźwiękową. Koniec końców jeden przejazd kolejowy zlikwidowano, ale został drugi. I to właśnie na wysokości Malankowa doszło do kolejnej tragedii.

Dramat na przejeździe. Nie ma szlabanów i sygnalizacji

Kierujący samochodem vw t4 wpadł w poślizg i nie zdołał wyhamować przed przejazdem kolejowym. Wjechał na tory i zderzył się szynobusem. 31-letni kierowca z powiatu chełmińskiego zginął na miejscu.

Obraz
© Policja | KPP Chełm

Na miejscu szybko pojawiła się policja. Ustalono, że maszynista był trzeźwy. Na miejscu przeprowadzono oględziny miejsca wypadku oraz pojazdów. Policja prowadzi w tej sprawie postępowanie.

Przejazd, na którym doszło do wypadku, jest bez szlabanów i bez sygnalizacji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (300)