- Podczas przygotowywania ściany do prac strzałowych 711 metrów pod ziemią zginął górnik przygnieciony bryłą węgla - poinformowała rzeczniczka Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach Edyta Tomaszewska. Przyczyny i okoliczności wypadku zbada Okręgowy Urząd Górniczy.
Górnik miał 41 lat, 22 lata przepracował w kopalni. Osierocił dwoje dzieci.
To już czwarty w tym roku wypadek śmiertelny w kopalniach węgla kamiennego, a piąty w polskim górnictwie.