Tragedia w Kalifornii. Dwulatek zastrzelił matkę

W chwili tragedii w domu, oprócz dwuletniego chłopca i jego matki - Jessinyi Miny, była jeszcze 18-miesięczna siostra chłopczyka i partner kobiety - Andrew Sanchez. To on był właścicielem pistoletu, on też pozostawił niezabezpieczoną broń na stoliku w sypialni.

Sanchez, gdy usłyszał huk wystrzału i zobaczył, co się stało, natychmiast wezwał pomoc. Ranną kobietę zabrano do szpitala. Niestety, mimo wysiłków lekarzy zmarła.

Partner kobiety został zatrzymany. Zarzucono mu narażenie dziecka na niebezpieczeństwo oraz niewłaściwe przechowywanie broni. Po wpłaceniu kaucji został wypuszczony na wolność.

Dzieci Jessinyi Miny trafiły pod opiekę jej rodziców. Sanchez nie jest bowiem ich ojcem.

- Z powodu nieostrożności jej chłopaka, jego arogancji, jego nieodpowiedzialności i niereagowania na jej prośby, by nigdy nie trzymał broni w domu, odeszła na zawsze - stwierdziła siostra kobiety. - Moja siostrzenica i siostrzeniec będą musieli żyć wspomnieniami i opowieściami o swojej matce - dodała.

Serwis CBC News przypomina, że to już kolejna taka tragedia. Na początku tego miesiąca 7-letni chłopiec śmiertelnie postrzelił swojego 2-letniego brata po tym, jak znalazł broń w schowku w kabinie ciężarówki.

Według organizacji non-profit Everytown for Gun Safety w mijającym roku w USA odnotowano co najmniej 288 przypadków nieumyślnego użycia broni przez dzieci. W ich wyniku ponad 100 osób zmarło, ok. 200 zostało rannych.