Tragedia w Islandii. Polak zadźgany przez nastolatków
Do tragedii doszło w czwartek wieczorem. 27-letni Polak został zadźgany nożem na parkingu supermarketu Fjarðarkaup w Hafnarfjörður, portowym mieście położonym około 10 km od stolicy Islandii - Reykjaviku. Policja zatrzymała już sprawców: czterech nastolatków. Najstarszy z nich ma 19 lat.
24.04.2023 | aktual.: 24.04.2023 21:56
Do tragedii doszło w czwartek wieczorem na parkingu lokalnego supermarketu. Według ustaleń policji poprzedziła ją sprzeczka w rockowym barze, mieszczącym się po przeciwnej stronie ulicy. Na razie nie wiadomo, co było jej powodem.
Czterech nastolatków - trzech chłopców i dziewczyna - wyszło z baru za Polakiem i zaatakowało go na pobliskim parkingu. 27-latek otrzymał kilka ciosów nożem. Gdy upadł na ziemię, sprawcy uciekli.
Ranny mężczyzna zdążył jeszcze wezwać pomoc. Niestety, gdy przetransportowano go do szpitala, lekarze stwierdzili, że nie żyje.
Napastnicy to czwórka nastolatków
Islandzka policja szybko trafiła na ślad napastników. Okazało się, że to czwórka bardzo młodych ludzi: najstarszy z nich ma 19 lat, pozostała trójka jest niepełnoletnia (najmłodszy napastnik - jak informują media - ma mieć zaledwie 16 lat). Najstarszy z podejrzanych trafił do aresztu, pozostali zostali umieszczeni w islandzkich młodzieżowych ośrodkach wychowawczych.
Według informacji policji, jeden z napastników nagrał atak telefonem komórkowym. Służby sprawdzają, czy film został udostępniony w sieci.
27-latek został pochowany w sobotę. Jak informuje serwis icelandmonitor.mbl.is, osierocił dwuletnią córeczkę.
"Z głębokim smutkiem przyjęliśmy informuję o tragedii, która wydarzyła się w czwartek w Hafnarfjörður. Rodzinie i bliskim ofiary brutalnego ataku składamy wyrazy najgłębszego współczucia" - napisała na swoim profilu polska ambasada w Reykjaviku.
Źródło: icelandmonitor.mbl.is, dv.is, visir.is, ruv.is