Tragedia w Calais. Śmierć 15-letniego migranta pod kołami tirów
• Afgańczyk zginął przy próbie nielegalnego przedostania się do Anglii
• Organizacje charytatywne winią za śmierć chłopca brytyjski rząd
• Nastolatek jechał do mieszkającego w Anglii brata i powinien był uzyskać wizę
• 15-latka przejechało kilka ciężarówek po kolei
Jak informuje organizacja dobroczynna Care For Calais, 15-latek dostał się na dach tira, jadącego do terminalu promowego. Kierowca zaczął jechać zygzakiem i strącił chłopca na jezdnię, gdzie został przejechany przez trzy lub cztery kolejne ciężarówki. Żadna z nich nie zatrzymała się, co jest we Francji traktowane jako przestępstwo. Francuska policja poszukuje kierowców tych tirów.
Prokurator Calais, Pascal Marconville powiedział "Timesowi", że w tym roku na drogach do portu promowego i tunelu pod Kanałem La Manche zginęło już 12 mieszkańców obozu uchodźczego zwanego "dżunglą". Jak dodał, w przeszłości kierowcy meldowali o wypadkach i mieli wyrzuty sumienia, ale po atakach ze strony imigrantów przestali mieć skrupuły.
Jak się ocenia, wśród około 10 tysięcy mieszkańców "dżungli" jest ponad tysiąc nieletnich. Organizacje pomocowe twierdzą, że trzem czwartym z nich przysługuje prawo wjazdu do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszkają członkowie ich rodzin. Tymczasem od początku roku wizy uzyskało tylko 67.