ŚwiatTragedia w Buenos Aires; 49 osób zginęło, setki rannych

Tragedia w Buenos Aires; 49 osób zginęło, setki rannych

Co najmniej 49 ofiar śmiertelnych i 550 osób rannych, w tym 60 ciężko - to bilans wypadku kolejowego na jednym z najbardziej ruchliwych dworców w stolicy Argentyny Buenos Aires - poinformował portal lanacion.com. - W wagonach wciąż jest ok. 30 uwięzionych pasażerów. Do wypadku doszło na dworcu Once, gdy pełen pasażerów pociąg linii Sarmiento nie wyhamował i uderzył w bufory na końcu toru. Jechał z prędkością 20 km/godz, w godzinach szczytu.

Tragedia w Buenos Aires; 49 osób zginęło, setki rannych
Źródło zdjęć: © AP | Leonardo Zavattaro

22.02.2012 | aktual.: 22.02.2012 18:51

- W wagonach wciąż są uwięzieni żywi ludzie. Nie wiemy, czy są zabici - mówił minister minister transportu Juan Pablo Schiavi na konferencji prasowej. Na miejscu pracują ekipy strażaków, próbując uwolnić pasażerów. Nie podano dokładnej liczby ofiar śmiertelnych - informuje lanacion.com.

Do wypadku doszło ok. godz. 8.30 czasu lokalnego (ok. godz. 12.30 czasu polskiego), czyli w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego. Według policji pociąg przewoził ok. 2 tys. osób. Według wstępnych informacji pociąg, który miał awarię hamulców, uderzył w peron - informuje portal lanacion.com. - Uderzenie było bardzo mocne. Złamałam sobie ramię. Najwidoczniej zepsuły się hamulce. Ludzie wpadli na mnie. Teraz leżą z urazami w wagonie - mówił pasażerka radiu Mitre.

- Wagony wbijały się w siebie. Jeden wbił się na sześć metrów - mówił minister transportu Juan Pablo Schiavi. Dodał, że najbardziej zniszczony jest pierwszy wagon, w którym można przewozić rowery.

- Pociąg był pełny, a siła uderzenia gigantyczna - powiedział jeden z pasażerów, który był właśnie w pierwszym wagonie. - Ludzie chcieli za wszelką cenę wyjść z pociągu - dodał.

Lokalne media informują, że maszynista przeżył wypadek.

Ostatnia tragedia kolejowa w Argentynie miała miejsce we wrześniu 2011 r. W wyniku zderzenia pociągów z autobusem na dworcu Flores w stolicy zginęło 11 osób, a 250 zostało rannych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (127)