Tragedia na szkolnym boisku
W miejscowości Bielice k/Pyrzyc
(Zachodniopomorskie) na 7-letniego chłopca przewróciła się bramka
do piłki ręcznej stojąca na szkolnym boisku. Niecałe pół godziny
później dziecko zmarło. Policja i prokuratura sprawdzają, czy
boisko było właściwie zabezpieczone.
08.06.2004 | aktual.: 08.06.2004 21:10
Jak poinformował rzecznik prasowy pyrzyckiej policji nadkom. Sylwester Momot, do wypadku doszło w poniedziałek późnym popołudniem. 7-letni chłopiec, jadąc na rowerze, wjechał w siatkę bramki i zaplątał się w nią. Próbując się wydostać z uwięzi przewrócił bramkę. Jej górna poprzeczka uderzyła go w głowę.
Inne dzieci obecne na boisku pomogły koledze. Chłopiec zdołał jeszcze wsiąść na rower i pojechał w kierunku domu, jednak nie dojechał do niego, upadł na chodnik. Tam zobaczył go jego wujek i odwiózł do domu. Rodzice dziecka natychmiast zawieźli chłopca do szpitala, jednak zanim dojechali do placówki 7-latek stracił przytomność. Kilka minut po dotarciu do szpitala dziecko zmarło.