Tragedia na poczcie - ochroniarz strzelił sobie w głowę
Policja i prokuratura wyjaśniają okoliczności tragicznej śmierci ochroniarza z lubelskiej poczty. Mężczyzna zastrzelił się z broni służbowej w czasie pracy.
Do zdarzenia doszło w poniedziałkowe popołudnie w budynku przy ul. Pocztowej w Lublinie. W tym czasie mężczyzna był w pracy. Ok. godz. 14 wszedł do pokoju socjalnego. Był w pomieszczeniu sam. Wyjął broń służbową i strzelił sobie w głowę. Ciało 48-latka znaleźli pracownicy poczty.
- Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo - mówi podinsp. Janusz Wójtowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Chwilę po tragedii na miejscu pojawił się prokurator. Ciało 48-latka trafiło do zakładu medycyny sądowej.
Koledzy ochroniarza są w szoku. - To był normalny facet. Spokojny. Miał rodzinę - wspomina jeden z nich. Przyznaje jednak, że ostatnio mężczyzna był przygnębiony.
- To wieloletni i wzorowy pracownik. Nigdy nie było z nim problemów. Nic nie wskazywało na to, że może dojść do tragedii - mówi Elżbieta Mroczkowska, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału Poczty Polskiej. - Wyjaśnienie tej sprawy pozostawiliśmy odpowiednim służbom - dodaje.
Dlaczego mężczyzna zdecydował się na desperacki krok? To wyjaśni policyjne śledztwo.