ŚwiatTragedia na granicy z Białorusią. Nie żyje 44-latek

Tragedia na granicy z Białorusią. Nie żyje 44‑latek

Białoruska policja wyjaśnia przyczyny śmierci 44-letniego Polaka. Mężczyzna zmarł w swoim aucie podczas oczekiwania na odprawę na przejściu granicznym Bruzgi-Kuźnica Białostocka.

Tragedia na granicy z Białorusią. Nie żyje 44-latek
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Agnieszka Sadowska
Arkadiusz Jastrzębski

24.10.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:09

Auto Polaka stało w kolejce kilkudziesięciu pojazdów, które oczekiwały po białoruskiej stronie na wjazd do Polski. Kiedy samochód zaczął blokować przejazd, inni kierowcy postanowili sprawdzić, co się dzieje.

Początkowo sądzili, że 44-latek po prostu zasnął. Jednak kiedy próbowali go dobudzić, okazało się, że kierowca nie żyje. Na miejsce wezwano policję i lekarza, który stwierdził zgon.

Według wstępnych ustaleń, do śmierci mężczyzny mógł przyczynić się zakrzep - informuje RMF FM. Czy było tak faktycznie, wyjaśni sekcja zwłok.

Stacja dodaje, że Białorusini obecni w tym czasie na przejściu granicznym zarzucają służbom ze swojego kraju niewłaściwe zachowanie. Z relacji świadków wynika, że ciała Polaka nawet nie przykryto.

Sprawę śmierci mężczyzny monitoruje polski konsulat na Białorusi.

śmierćgranicasamochód
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (145)