Tragedia na dworcu we Wrocławiu. Ukrainiec śmiertelnie się okaleczył
Tragedia w podziemiach galerii Wroclavia. Przed południem młody mężczyzna pochodzący z Ukrainy okaleczył się. Nie udało się go uratować.
Jak donosi "Gazeta Wrocławska", mężczyzna podciął sobie gardło. Według nieoficjalnych informacji Ukrainiec miał najpierw zaatakować nożem swoją rodaczkę - 45-letnią sprzątaczkę.
Mężczyzna wbiegł za nią do pomieszczenia gospodarczego, ale ofierze udało się uciec i zamknąć go w środku. Gdy na miejsce przyjechała policja, odnalazła 30-latka z poderżniętym gardłem. Nie udało się go uratować. Kobiecie nic się nie stało.
Masakra w podziemiach galerii
Policja póki co nie potwierdza takiego przebiegu zdarzenia. - Trwa ustalanie okoliczności zdarzenia przez policjantów i prokuratora - poinformował Krzysztof Zaporowski z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Do zdarzenia doszło około godz. 11 na poziomie -2 w budynku galerii handlowej Wroclavia. Znajduje się tam odnowiony dworzec autobusowy PKS. Jak informuje portal tuwroclaw.com, mimo prowadzonych tam przez policję i prokuratora czynności, dworzec funkcjonuje bez zakłóceń. O godz. 19 dotrze tam firma, która posprząta po zdarzeniu. Godzinę później otwarta zostanie część budynku, gdzie doszło do tragedii.
Zobacz także: Były policjant zdradza kulisy przesłuchań. "Kłamstwo widać, słychać, a czasem i czuć"
Masz news, zdjęcie lub filmik? Daj znać przez dziejesie.wp.pl