Tragedia na drodze serwisowej przy S8 pod Białymstokiem
Nie żyje 34-letni kierowca seata, który dachował na drodze serwisowej przy drodze ekspresowej nr 8 w Podlaskiem. Wypadek wydarzył się przy zjeździe na Tykocin w Rzędzianach pod Białymstokiem.
Służby informację o samochodzie, który wypadł z jezdni i dachował w pobliżu drogi ekspresowej nr 8 pod Białymstokiem, otrzymały w środę około godz. 17. Jak podaje Radio Białystok, ze wstępnych ustaleń policji wynika, że na łuku drogi mężczyzna stracił panowanie nad swoim seatem.
Auto dachowało na drodze serwisowej przy zjeździe na Tykocin w Rzędzianach. Stacja wyjaśnia, że mimo kilkudziesięciominutowej reanimacji 34-letniego kierowcy nie udało się uratować.
- Nie posiadamy informacji, co mogło mieć wpływ bądź było bezpośrednią przyczyną wypadku - powiedziała portalowi DDB24.pl Elżbieta Zaborowska z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Zobacz też: Kontrowersje wokół małopolskiej kurator. Szef ZNP liczy na Agatę Dudę
Na miejscu pracowali policyjni technicy i dyżurny prokurator. Okoliczności i przyczyny wypadku wyjaśnia białostocka drogówka.
Wypadki też pod Krakowem i w Biłgoraju
To nie był jedyny wypadek w środowy wieczór na polskich drogach. Jedna osoba została ranna w wypadku, do którego doszło po zmierzchu w Wielmoży w Małpolskiem - informuje serwis krknews.pl.
Dwa auta osobowe zderzyły się też wieczorem w Biłgoraju przy al. Jana Pawła II w ciągu drogi wojewódzkiej nr 835. Jak wyjaśnia portal gazetabilgoraj.pl, dwie osoby trafiły do szpitala.
Przeczytaj też:
Źródła: radio.bialystok.pl, DDB24.pl, gazetabilgoraj.pl, krknews.pl