Tragedia na Babiej Górze. Nie żyje 30‑letni ultramaratończyk
Zwłoki 30-letniego ultramaratończyka odnaleziono w rejonie żółtego szlaku w okolicach Babiej Góry. Akcja poszukiwawcza była prowadzona od sobotniego wieczoru. Nie wiadomo, co było przyczyną śmierci mężczyzny. Wyjaśni to szczegółowa ekspertyza sądowa.
15.02.2015 | aktual.: 15.02.2015 09:51
– Gdy ratownicy dotarli na miejsce, ciało było już skostniałe – prawdopodobnie leżało już tam kilka godzin. Maratończyk szedł trasą przez Przełęcz Brona, Babią Górę i nie wiadomo czy chciał zejść żółtym szlakiem, czy po prostu zabłądził, poślizgnął się i uderzył głową o coś twardego – mówił w TVP Info rzecznik Beskidzkiej Grupy GOPR Patryk Pudełko.
W sobotę pogoda w okolicach Babiej Góry była bardzo dobra. Patryk Pudełko poinformował, że widoczność również była dobra, a temperatura wynosiła ok. minus 8 stopni Celsjusza.
Ekspertyza sądowa wyjaśni przyczyny śmierci 30-latka. Nieoficjalnie mówi się, że mężczyzna zmarł na atak serca.