TP SA: nie hamujemy, nie dominujemy
Kilka tygodni temu opublikowaliśmy wywiad z Andrzejem J. Piotrowskim, dyrektorem Instytutu eGospodarki Centrum im. Adama Smitha. Jego tematem była przede wszystkim sytuacja na polskim rynku usług dostępowych - rozmawialiśmy m.in. o nowych ofertach dostępowych, limitach transferu, "wojnie transferowej" TP SA i chello a także perspektywach rozwoju usług internetowych w naszym kraju. Nasz rozmówca wielokrotnie zwracał uwagę, iż rozwój polskiego rynku dostępowego hamuje monopol i działania TP SA - dlatego też skontaktowaliśmy się z Kornelią Matheą - zastępcą Dyrektora Dywizji Usług dla Domu w Telekomunikacji Polskiej - i poprosiliśmy o skomentowanie zarzutów przedstawiciela Centrum im. Adama Smitha... Dziś prezentujemy stanowisko operatora...
02.11.2005 10:18
W poniższym tekście umieściliśmy na przemian fragmenty naszej rozmowy z Andrzejem J. Piotrowskim ( w ramkach ) oraz odpowiedzi Kornelii Mathei. Zachęcamy także do lektury pełnego tekstu wywiadu z przedstawicielem Centrum im. Adama Smitha - "TP SA dominuje i hamuje" - http://www.pcworld.pl/news/83386.html. Warto przypomnieć, że kilka miesięcy temu opublikowaliśmy również wywiad z Kornelią Matheą - jego głównym tematem były plany rozwoju usługi neostrada tp ( "Co dalej z neostradą?" - http://www.idg.pl/news/79730.html ).
Odpowiada Kornelia Mathea, zastępca Dyrektora Dywizji Usług dla Domu w Telekomunikacji Polskiej: Trudno mówić o stagnacji na rynku dostępu do Internetu. Według niezależnych, renomowanych ośrodków badawczych dynamika rozwoju rynku dostępu szerokopasmowego opartego na technologii ADSL była w Polsce największa na świecie w roku 2004. Wysoki wzrost utrzymuje się również w 2005 roku. Na koniec III kwartału 2005 z szeropasmowego dostępu do Internetu ( neostrada TP + Internet DSL ) korzystało już 980 tysięcy klientów, a do końca roku planujemy, że będzie ich ponad 1,1 mln. Oczywiście istnieją wysokorozwinięte kraje, w których - jak pisze autor - kwartalny przyrost bazy abonenckiej jest większy niż nasz roczny, ale rynków takich jest już niewiele i są to kraje, których ogólnej kondycji ekonomicznej ( a co za tym idzie siły nabywczej obywateli ) nie można porównać do polskiej.
Ponadto na rynku dostępu do Internetu w żadnym wypadku nie można mówić o monopolu. Obserwujemy raczej zagrożenie, które wiąże się z bardzo zaciekłą walką poszczególnych dostawców dostępu do Internetu, co prowadzi do systematycznego obniżania marż operatorów. Z takiego stanu rzeczy zadowoleni są użytkownicy, bo z jednej strony mają duży wybór firm oferujących Internet ( operatorzy stacjonarni tacy jak Dialog, Netia; operatorzy telewizji kablowych tacy jak UPC, Aster, Multimedia, Vectra; operatorzy bazujący na rozwiązaniach radiowych ( Tele2, GTS, Crowley ), operatorzy komórkowi ( Orange, Plus, Era ) oraz ogromna liczba małych przedsiębiorstw, które operują lokalnie wykorzystując do tego różnorakie technologie ) a z drugiej strony użytkownicy mogą liczyć na naprawdę niskie ceny.
Kornelia Mathea: Naszym zdaniem nadużyciem jest twierdzenie, że ze stałego ( szerokopasmowego ) Internetu korzysta 3 proc. populacji w Polsce. Ekspert odniósł liczbę dostępów szerokopasmowych do wielkości populacji. Natomiast z jednego łącza zainstalowanego w gospodarstwie domowym korzystać może nawet cała rodzina, więc od jednej do kilku osób. Z tego powodu powszechnie wykorzystywanym do mierzenia poziomu rozwoju Internetu szerokopasmowego jest wskaźnik liczby linii w odniesieniu do liczby gospodarstw domowych. Mówiąc zaś o liczbie korzystających z Internetu podaje się rezultaty deklaracji złożonych w badaniach rynkowych.
Wracając do liczby łączy stałych i wskaźnika penetracji łączy stałych w gospodarstwach domowych w Polsce. Po czterech latach świadczenia neostrady tp penetracja linii szerokopasmowych ( w technologii ADSL, CATV, inne ) w gospodarstwach domowych wynosi około 15 proc. ( około 2 mln linii na koniec kwietnia 2005 ). Porównując stopień rozwoju rynku w Polsce ze stopniem rozwoju, jaki osiągnął w ciągu pierwszych 4 lat świadczenia usług broadbandowych w bogatszych i bardziej rozwiniętych krajach UE ( penetracja we Francji wynosiła 10,3 proc, w Niemczech 10,03 proc, we Włoszech 7,84 proc, w Hiszpanii 15,12 proc ) widać, że w Polsce sytuacja przedstawia się nawet lepiej niż w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, będących na wczesnym etapie rozwoju usług szerokopasmowych ( Czechy, Słowacja ).
Nie można też zapominać, że stopień upowszechnienia Internetu szerokopasmowego, czy wąskopasmowego jest uzależniony w dużym stopniu od dostępności komputerów. Obecnie w Polsce na 100 gospodarstw domowych przypadają 53 komputery. Dla porównania np. wskaźnik ten sięga w Niemczech 59 proc, a w Szwecji aż 78 proc.
Kornelia Mathea: Jeśli chodzi o innowacyjność TP w kreowaniu usług dostępu do Internetu okazuje się, że przewyższa ona rozwiązania oferowane przez innych graczy na polskim rynku. TP jako jedna z pierwszych zaproponowała klientom profesjonalny streaming video ( materiały telewizyjne, teledyski, materiały autorskie ) oraz streamowany kanał telewizji muzycznej FlyTV. Użytkownicy neostrady tp, na co dzień korzystają z unikalnych mechanizmow SSO ( Single Sign On ) pozwalających na rozpoznawanie tożsamości osób odwiedzających strony WWW. Wspólnie z PTK Centertel TP przeprowadziło akcję promocyjną, dzięki której użytkownicy neostrady tp mogli korzystać z dostępu do Internetu również poza domem - poprzez hotspoty Ideii. TP jako pierwsza zaoferowała usługę o prędkości 6 Mbps. Tylko w 2004 roku TP przeprowadziła ponad 30 modyfikacji usług internetowych.
Kornelia Mathea: Z punktu widzenia sieci IP klient, który spędza w sieci kilkadziesiąt minut dziennie, surfując po WWW oraz czytając e-maile różni się w sposób zasadniczy od osoby, której komputer podłączony do Internetu 24 godziny na dobę i transferuje dane. Jeśli chcielibyśmy uśrednić takie zachowania to okazałoby się, że średnia cena usługi powinna być wyższa, a pierwszy z klientów dopłacałby do usługi drugiego ( a dokładnie rzecz biorąc na jednego "ściągacza" musiałoby pośrednio "łożyć" kilkudziesięciu lub kilkuset innych klientów, którzy z usługi korzystają w sposób standardowy ). Dlatego TP wprowadziła model, który jest dopasowany do potrzeb zarówno jednych jak i drugich. Przeciętny klient płaci miesięczny abonament, natomiast osoba, która ponadprzeciętnie wykorzystuje usługę dodatkowo dopłaca za przekroczenie limitu transferu. Problem zgodnie z naszymi przewidywaniami dotyczy niewielkiej grupy klientów - ok. 5 proc. wszystkich użytkowników neostrady tp. Co więcej, użytkownicy poszczególnych opcji
wykorzystują średnio od 20% do 30% przyznanego limitu.
Rzeczywiście limit ściągania danych może być przeszkodą do współdzielenia usługi, ale przy obecnych przepustowościach, cenach i parametrach neostrady tp nie stanowi on prawdziwej bariery. Usługa neostrada tp 6 Mbps ma limit transferu 50 GB. Tak wysoki limit zapewnia swobodne korzystanie z usługi nawet w przypadku, gdy z jednego łącza korzysta kilka komputerów.
Kornelia Mathea: Usługi o wysokiej przepustowości są kierowane do specyficznej grupy odbiorców. Grupa tych klientów zmniejsza się proporcjonalnie do rosnącej prędkości usługi. Zatem z punktu widzenia operatora usługi takie nie stanowią trzonu biznesu. Z pewnością można się zgodzić, że dla większości użytkowników Internetu bardzo wysoka prędkość przesyłu danych nie jest najważniejsza. Ważniejszy jest sposób i przeznaczenie usługi - mówiąc krótko - funkcjonalność, którą dostaje użytkownik. Nie możemy się zgodzić z twierdzeniem o braku korelacji pomiędzy oferowaną prędkością, a kosztem świadczenia usług.