Toruń. Uczelnia ojca Tadeusza Rydzyka może mieć nad sobą komornika
Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu po przegranym procesie cywilnym o dyskryminację nadal nie wypłaciła zadośćuczynienia pokrzywdzonemu. Marek Jopp podkreśla, że jeśli nic się nie zmieni, to zajmie się tym komornik.
18.09.2020 15:01
W 2019 roku Marek Jopp wygrał proces cywilny z Wyższą Szkołą Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu prowadzoną przez ojca Tadeusza Rydzyka. Według sądu stał się on ofiarą dyskryminacji wyznaniowej. Komisja Europejska również przyznała rację poszkodowanemu i stwierdziła, że szkoła redemptorystów dopuściła się "pośredniej dyskryminacji".
Niedawno wyrok z pierwszej instancji stał się prawomocny, ponieważ Sąd Okręgowy w Toruniu odrzucił apelację uczelni. Niedoszły student polityki ochrony środowiska wraz z prawnikami wystosował pismo do prawnika uczelni, w którym zaproponowano termin wpłaty zasądzonych 5 tys. złotych zadośćuczynienia.
- Wysłaliśmy to pismo 3 września i poprosiliśmy o wpłatę do 15 września. Ale nie ma ani pieniędzy, ani jakiegokolwiek kontaktu ze strony uczelni. Bardzo żałuję, bo chciałem to wszystko załatwić polubownie, a tak będzie trzeba uruchomić procedury egzekucyjne. Jeśli nic się nie zmieni, sprawą zajmie się komornik - mówił Marek Jopp w rozmowie z Onetem.
Marek Jopp nie mógł studiować w WSKSiM przez brak zaświadczenia
W marcu 2017 roku Marek Jopp stał na czele toruńskiego SLD, kiedy postanowił, że rozpocznie studia podyplomowe w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Wybrał kierunek polityka ochrony środowiska – ekologia i zarządzanie. Jednym z dokumentów wymaganych podczas rekrutacji było zaświadczenie od proboszcza. Przyszły student nie dostarczył go, ponieważ jest osobą niewierzącą. Pomimo tego został przyjęty na studia.
Marek Jopp pojawił się na pierwszym wykładzie, który poprowadzić miał ówczesny minister środowiska Jan Szyszko. Został jednak poinformowany, że nie może brać udziału w zajęciach, bo nie dostarczył wymaganego dokumentu. Polityk odwołał się od decyzji uczelni, ale ta nie zmieniła zdania w tej sprawie.
Marek Jopp złożył skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, jednak ten ją oddalił. Taką samą decyzję podjęła wyższa instancja, czyli Naczelny Sąd Administracyjny. W 2019 roku polityk wygrał proces cywilny.
Sąd pierwszej instancji przyznał mu rację i stwierdził, że Marek Jopp padł ofiarą dyskryminacji wyznaniowej. Kilka tygodni temu tę decyzję podtrzymał także sąd drugiej instancji, a wyrok w tej sprawie stał się prawomocny - informuje portal nowosci.com.pl. Sprawa Marka Joppa trafiła również do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ale do tej pory nie została rozpatrzona.