Toruń: awansowano oficera, który na poligonie uratował życie żołnierza
Do stopnia pułkownika awansowano pośmiertnie kpt. Grzegorza Nicke, oficera Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu, który został ciężko ranny, gdy na poligonie własnym ciałem zasłonił podwładnego przed odłamkami granatu.
22.10.2013 | aktual.: 22.10.2013 16:15
- W uznaniu bohaterskiego czynu kapitana Grzegorza Nicke, który własnym ciałem zasłonił kolegę przed wybuchem granatu, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak awansował kapitana na stopień pułkownika. Wystąpił również z wnioskiem do Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego o odznaczenie żołnierza Krzyżem Zasługi za Dzielność - poinformował ppłk Jacek Sońta, rzecznik ministerstwa obrony.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 8 października w trakcie ćwiczeń w rzucaniu granatem na poligonie Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu. Kpt. Nicke kierował wówczas zajęciami jako dowódca kompanii wsparcia.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że odbezpieczony granat bojowy F-1 upadł zbyt blisko miejsca, z którego został rzucony przez jednego z żołnierzy. Kpt. Nicke rzucił się w kierunku znajdującego się w okopie żołnierza, ratując mu życie, a eksplodujący granat ranił oficera w głowę poniżej hełmu.
Ciężko rannemu oficerowi natychmiast udzielono pomocy i przetransportowano do szpitala, ale pomimo starań zmarł w sobotę, 19 października. Sprawę wypadku bada Żandarmeria Wojskowa.
Nicke rozpoczął służbę wojskową w 1994 r. jako podchorąży Wyższej Szkoły Oficerskiej im. gen. J. Bema w Toruniu. Po promocji służył w 5. pułku artylerii w Sulechowie, 14. pułku artylerii przeciwpancernej w Suwałkach i 6. dywizjonie artylerii samobieżnej w Toruniu. Od 2009 r. był dowódcą kompanii wsparcia w dywizjonie zabezpieczenia CSAiU, uczestniczył także w misji KFOR w Kosowie.
Pogrzeb pułkownika Grzegorza Nicke odbędzie się za kilka dni.