Tortury w Iraku - ciąg dalszy
Członkowie Senatu USA obejrzeli
kolejne zdjęcia, dokumentujące torturowanie Irakijczyków w
więzieniu wojskowym Abu Ghraib.
12.05.2004 | aktual.: 12.05.2004 21:21
Trwają tymczasem spory, kto jest odpowiedzialny za skandal, który zaszkodził wizerunkowi USA na świecie i który ekstremiści islamscy wykorzystali jako pretekst do zamordowania amerykańskiego cywila w Iraku.
Senatorowie mogli obejrzeć na Kapitolu fotografie z dręczonymi więźniami, ale na podstawie umowy z Pentagonem nie wolno im było ich kopiować ani rozpowszechniać. Zdjęcia zostały potem zwrócone do resortu obrony, który uzasadnił restrykcje tym, że nie należy pogłębiać międzynarodowego rozgłosu wokół sprawy.
Tymczasem w wywiadzie dla telewizji CBS jedna z kobiet- żołnierzy żandarmerii wojskowej, oskarżonych o znęcanie się nad więźniami, szeregowiec Lynndie England, powiedziała, że zdjęcia zostały specjalnie zainscenizowane.
Jak oświadczyła, kazano jej np. pozować do fotografii, ukazującej jak uśmiechnięta wskazuje palcem na nagiego Irakijczyka, i do innego zdjęcia, na którym widać, jak trzyma leżącego na podłodze nagiego więźnia na smyczy.
Jak powiedziała szeregowiec England, uczyniono to "dla celów psychologicznych", aby zdjęcia można było potem pokazywać innym więźniom i ten sposób wywierać na nich presję, żeby zeznawali na przesłuchaniach.
Zapytana, na czyje polecenie stosowano takie metody, odpowiedziała, że "na rozkaz przełożonych". Nie ujawniła ich nazwisk.
England potwierdziła też, że w Abu Ghraib były przypadki tortur jeszcze bardziej drastyczne niż te, które utrwalono na fotografiach.
England i inni żołnierze oskarżeni o nadużycia służyli w pełniącej straż w więzieniu żandarmerii wojskowej, ale - jak wynika z ujawnionych raportów Pentagonu - autorem pomysłu swoistego psychicznego łamania więźniów był wywiad wojskowy, który w Abu Ghraib ich przesłuchiwał.
Jak podał "Washington Post", generał Janice Karpinski, która była komendantem więzień wojskowych w Iraku, powiedziała prowadzącym śledztwo w spawie tortur oficerom wojsk lądowych, że opierała się faktycznemu przejęciu kontroli nad więzieniem Abu Ghraib przez wywiad oraz stosowanym przez niego brutalnym metodom.
Według gen. Karpinski, dowodzący siłami USA w Iraku generał Ricardo Sanchez oraz generał Geoffrey Miller - którego przysłano do Iraku z bazy w Guantanamo, gdzie nadzorował przesłuchania uwięzionych tam podejrzanych o terroryzm - zignorowali jednak jej zastrzeżenia.