Tortury w imię "władzy ludowej"

Poznański Instytut Pamięci Narodowej
wszczął śledztwo w sprawie zabójstw i znęcania się, fizycznego i
psychicznego, nad działaczami organizacji niepodległościowych w
Rawiczu - pisze w "Naszym Dzienniku" Wojciech Wybranowski.

Funkcjonariusze miejscowego Urzędu Bezpieczeństwa specjalizowali się w sadystycznych torturach wobec harcerzy. Do dziś nie wiadomo, ilu z nich zamordowano w kazamatach Rawicza.

Wiele z osób zatrzymanych przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w Rawiczu nigdy nie opuściło murów tego aresztu. Zwłoki wielu zamordowanych podczas przesłuchań w rawickim UB zakopywano pod ziemią w pobliżu budynku mieszczącego gmach tych komunistycznych służb specjalnych.

Przez wiele lat cała sprawa była tajemnicą byłych pracowników UB, którzy zasłynęli wśród społeczności Rawicza jako wyjątkowo sadystyczni oprawcy. O tym, że żołnierzy Podziemia Niepodległościowego mordowano nie tylko w okrytym ponurą sławą więzieniu w Rawiczu, ale również podczas przesłuchań w gmachu miejscowego UB, stało się głośno, kiedy podczas kopania fundamentów pod garaże na posesjach przy Wałach Jarosława Dąbrowskiego, na terenie przynależnym kiedyś do byłego PUBP, natrafiono na ludzkie szczątki - informuje Wojciech Wybranowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)