Tomasz Terlikowski: w Kościele są kardynałowie, którzy chcą trwać w grzechu. Stracili wiarę
Tomasz Terlikowski w Radiu ZET przyznał, że kardynałami w Kościele katolickim są ludzie, którzy grzeszą, nie zamierzają przestać i którzy stracili wiarę. – Homolobby to grupa ludzi, którzy są połączeni interesem krycia swojej skłonności, rozpoznających się i chętnie promujących samych siebie. Często grzech pociąga za sobą grzech. Można odnieść wrażenie, że część z tych hierarchów straciła wiarę – mówił naczelny "Frondy".
13.03.2013 | aktual.: 13.03.2013 11:53
Chwilę później Terlikowski ocenił, że homoseksualizm można leczyć. - Ta część homoseksualistów, którym jest źle ze swoją skłonnością, powinna mieć szansę na terapię. Około 30 proc. może w jakimś stopniu się reorientować, a reszta może nauczyć się żyć w czystości, albo przynajmniej uporządkować własną psychikę – mówił Terlikowski.
Naczelny "Frondy" na chwilę zamilkł po pytaniu, dlaczego homoseksualni księża się nie leczyli. Po czym odpowiedział: "dlatego, że chcieli trwać w grzechu. Nie powinno tak być, ale Kościół składa się z ludzi grzesznych, również na stanowiskach kardynalskich".
- Gorszy mnie widok abp Paetza, ale od razu powiem, że kościół w Stanach Zjednoczonych ma sobie więcej do zarzucenia. Kiedy Benedykt XVI wydał dokument zakazujący święcenia aktywnych homoseksualistów na kapłanów, to kościół amerykański protestował najmocniej na poziomie rektorów seminariów, ponieważ były tam seminaria, w których 40 proc. kleryków to były osoby homoseksualne – powiedział Terlikowski.
- To jest sytuacja dramatyczna i o tym trzeba rozmawiać – powiedział dalej Tomasz Terlikowski, komentując informację, że Watykan za 23 miliony euro kupił budynek, w którym jest największa sauna gejowska w Rzymie, bezpośrednio nad którą znajduje się apartament ultrakonserwatywnego kardynała.
- To przerasta kabaret. To sytuacja komiczna – powiedziała Monika Olejnik.
Terlikowski nie zgodził się z tą oceną.- Z mojej perspektywy to ona nie jest specjalnie komiczna. Mnie to nie śmieszy i myślę, że kardynałów, którzy obradują w tej chwili w Rzymie też to specjalnie nie śmieszy. Widać to było w przeciekach po wczorajszych i przedwczorajszych, bardzo ostrych debatach w kolegium kardynalskim – mówił naczelny Frondy.