Tomasz Siemoniak: przejazd amerykańskich kolumn okazją do spotkań
Przejazd amerykańskich konwojów wojskowych przez Polskę to okazja do pokazania ich obecności, a dla amerykańskich żołnierzy - miły dodatek do służby i okazja, by nieco poznać Polskę - powiedział wicepremier, minister obrony Tomasz Siemoniak.
- To rotacja żołnierzy, których miejsce na poligonach zajęli inni. W tym przypadku do sprawy techniczno-organizacyjnej, jaką byłby przejazd kolumn wojskowych, wspólnie, rozmawiając z Amerykanami dodaliśmy element pokazania tej obecności, żeby nie było tak, że jakieś milczące kolumny przejeżdżają przez polskie wsie i miasteczka - powiedział Siemoniak dziennikarzom.
- Chcemy, żeby też Amerykanie przy tej okazji zobaczyli trochę Polski, a nasi obywatele mieli okazję do bezpośredniego kontaktu - dodał.
Szef MON powiedział, że cieszy się, iż przejazd budzi duże zainteresowanie i sympatię ze strony Polaków. - Myślę, że wszyscy w Polsce bardzo dobrze wiedzą, że Amerykanie to przyjaciele i sojusznicy; a z doświadczenia wiem, że amerykańscy żołnierze to bardzo sympatyczni ludzie, którzy są życzliwi i wiedzą i doceniają, że od kilkunastu lat Polacy zawsze walczyli u boku Amerykanów w Iraku i Afganistanie - powiedział wicepremier.
- To miły dodatek do ciężkiej służby amerykańskich żołnierzy. Trzeba ich przenocować i zaopatrzyć, dlatego dla nas to praktyczne ćwiczenie przyjęcia sojuszniczych wojsk - dodał.
Po ćwiczeniach w krajach bałtyckich i w Polsce amerykańskie pododdziały wracają do swoich baz w Niemczech. Licząca ok 1,8 tys. km trasa wiedzie przez Polskę i Czechy. Operację Dragoon Ride (rajd dragonów) zaplanowano na 10 dni, wracające wojska podzielono na dziewięć kolumn. Pierwsza dotarła w poniedziałek na nocleg do koszar w Białymstoku, we wtorek w mieście kilkaset osób wzięło udział w spotkaniu z żołnierzami.