Tomasz Siemoniak: potrzebne dalsze rozmowy z Ukrainą o trójnarodowej brygadzie
Polska i Litwa są otwarte na realizowanie projektu wspólnej brygady z Ukrainą, potrzebne są jednak dalsze rozmowy z Kijowem na ten temat - powiedział w Białymstoku szef MON Tomasz Siemoniak po spotkaniu z ministrem obrony Litwy Juozasem Olekasem.
20.03.2014 | aktual.: 20.03.2014 14:54
Na konferencji prasowej Siemoniak zaznaczył, że stanowiska obu krajów w obliczu kryzysu na Ukrainie są zbieżne i klarowne. - Potępiamy to, co się wydarzyło, tę aneksję części Ukrainy, tak jak i cała zachodnia społeczność międzynarodowa - powiedział szef MON.
Ministrowie rozmawiali m.in. o współpracy z Ukrainą, w tym przygotowywanym od kilku lat projekcie powołania wspólnej polsko-litewsko-ukraińskiej brygady, która miałaby brać udział w misjach stabilizacyjnych i - jak powiedział Siemoniak - pomagać Ukrainie "w budowaniu armii w demokratycznym państwie".
Siemoniak przypomniał, że dokumenty ws. brygady zostały przygotowane jeszcze w 2013 r. - Potwierdziliśmy sobie otwartość Polski i Litwy na to, żeby ten projekt dalej realizować. Stwierdziliśmy jednak, że wymaga to dalszych rozmów z naszymi ukraińskimi partnerami, tak, aby rzeczywiście w ciągu najbliższych lat ten projekt doprowadzić do finału - powiedział szef MON.
Siemoniak powiedział też, że ministrowie zgodzili się, że NATO powinno na swoim tegorocznym szczycie w Walii we wrześniu wyciągnąć długofalowe wnioski z kryzysu na Ukrainie. - Podstawą tego nowego podejścia winno być stwierdzenie, że Europa nie jest wolna od zagrożeń i że NATO powinno być silne - podkreślił minister. Dodał, że obaj ministrowie "zapalili zielone światło" dla zacieśnienia współpracy dwustronnej.
Podczas spotkania ministrowie omówili też możliwości zacieśnienia współpracy dwustronnej. Jak mówił Siemoniak, jest wiele projektów na taką współpracę, które można przyspieszyć.
Litewski minister obrony ocenił m.in., że ważnym elementem tej współpracy był polsko-litewski batalion (LIT-POL BAT); teraz polsko-litewskie doświadczenia trzeba przekazać Ukraińcom. Olekas przypominał, że polscy i litewscy żołnierze wielokrotnie uczestniczyli we wspólnych przedsięwzięciach, ćwiczeniach, współpracowały ze sobą m.in. jednostki specjalne, były wspólne działania w Afganistanie.
- Myślę, że możemy powiedzieć naszym ludziom, że dobrze wybraliśmy drogę, stając się członkami NATO i UE. Ale nie możemy zatrzymać się i powiedzieć: wszystko jest w porządku i że jesteśmy bezpieczni. Powinniśmy pogłębiać naszą współpracę i polepszać nasze bezpieczeństwo - mówił Olekas.
Ministrowie obrony rozmawiali też o misji ochrony przestrzeni powietrznej państw bałtyckich, w ramach której polscy lotnicy mają w maju rozpocząć czteromiesięczny dyżur. - Wspólnie podkreśliliśmy, jak duże znaczenie ma to, że do tej misji zgłaszają się kolejni sojusznicy - Stany Zjednoczone, Wielka Brytania. Zależy nam na tym, aby jak najwięcej państw sojuszniczych się do tej misji włączyło - mówił szef MON. Strona litewska zapewniała, że oczekuje Polaków na tej misji.
Obaj ministrowie mówili, że nie są jeszcze podjęte żadne decyzje, czy żołnierze z Polski i Litwy wezmą udział w manewrach, które mają się odbyć wiosną, a które zaproponowała strona ukraińska. Siemoniak powiedział, że propozycje ćwiczeń są znane, decyzje w tej sprawie będą jednak zapadały na forum NATO.
- W ciągu najbliższych tygodni odbędzie się spotkanie komisji NATO-Ukraina i będzie tam mowa o różnych projektach. Nie mogę potwierdzić w tej chwili jakiegokolwiek udziału polskich żołnierzy w tego rodzaju ćwiczeniach w ciągu najbliższych miesięcy, bo najpierw musi się tym zająć NATO - powiedział Siemoniak. Minister Olekas mówił, że Litwa nie otrzymała oficjalnego zaproszenia na takie ćwiczenia. Gdy jest otrzyma, możliwość udziału w nich również omówi z partnerami.
Obaj ministrowie podkreślali znaczenie obecności USA w Europie. W tym tygodniu obaj spotkali się z wiceministrem obrony USA Joe Bidenem. Usłyszeli od niego - jak mówił Siemoniak - "mocne potwierdzenie gwarancji bezpieczeństwa dla Polski i Litwy". - W tej obecności Stanów Zjednoczonych widzimy jeden z fundamentów naszego bezpieczeństwa - dodał Siemoniak. W piątek Siemoniak Warszawie, a Olekas w Wilnie, spotkają się z ministrem obrony Francji.