Tomasz Siemoniak: jestem zbulwersowany. Artykuł "Wprost" zawiera wiele kłamstw i błędów
– Liczę na codzienną rozmowę, dyskusję i otwartość we współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą. Na razie wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują, że ta współpraca będzie dobra. I jestem z tego zadowolony – mówił w „Dziś wieczorem” w TVP Info wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak. Podkreślił także, że Polska zabiega o stałą obecność w naszym kraju wojsk NATO i USA.
W swoim orędziu prezydent Andrzej Duda mówił, że Polska, ale też cała wschodnia Europa, potrzebuje zdecydowanych gwarancji ze strony Paktu Północnoatlantyckiego. – Potrzebujemy większej obecności NATO w tej części Europy, także w naszym kraju – zaznaczył. Jak dodał, chce by rozszerzenie wsparcia było Polsce zagwarantowane na najwyższym szczycie Paktu w Warszawie w 2016 roku.
Cel: bazy NATO w Polsce
Wicepremier i minister obrony Tomasz Siemoniak, wskazywał, że w tym punkcie orędzia zgadza się z prezydentem. Liczę na codzienną rozmowę, dyskusję i otwartość we współpracy z prezydentem Andrzejem Dudą. Na razie wszystkie znaki na niebie i ziemi pokazują, że ta współpraca będzie dobra. I jestem z tego zadowolony – mówił.
Siemoniak podkreślił, że obecność wojskowa NATO i USA w Polsce jest jednym z naszych priorytetów. – Zabiegamy o to od listopada 2012 r., gdy w Łasku pojawili się pierwszy żołnierze amerykańscy. Trzeba przekonywać Amerykanów – dodał.
Wicepremier stwierdził, że Polska będzie zabiegać, aby baza ciężkiego sprzętu planowana w naszym kraju, została docelowo przekształcona w stałe bazy. – Spodziewam się, że przyszłoroczny szczyt NATO w Warszawie przyniesie bardzo poważne decyzje – przekonywał.
Pozew na biurku ministra
Siemoniak odniósł się także do zarzutów tygodnika „Wprost”, w związku z artykułem sugerującym, że resort mógł sfałszować wynik przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla armii. MON wybrało w kwietniu oferowany przez Airbus Helicopters śmigłowiec H225M Caracal „Komisja przetargowa potwierdziła nieprawdę. Urzędnicy zwlekają z podjęciem rozmów offsetowych z Francuzami. Z naszych informacji wynika, że coraz więcej osób chce uniknąć odpowiedzialności za ewentualne nieprawidłowości i spycha decyzję w sprawie śmigłowców na kolejny rząd” – podał tygodnik.
Minister przyznał, że na swoim biurku ma już dokumenty kierujące sprawę do sądu. Jednak podjęcie takiej decyzji uzależniał od tego, czy tygodnik sprostuje fałszywe informacje. – Ten artykuł zawiera wiele kłamstw i rażących błędów. Został oparty na fałszywej tezie. Jestem zbulwersowany, że ten tygodnik w taki sposób podszedł do sprawy. Ustosunkujemy się do każdego z kłamstw i przeinaczeń – zapewniał.
Siemoniak twierdził, że przetarg na śmigłowce przeprowadzony był bez zarzutu.