Tomasz Łubieński: zuchowaty ton opowiadania o Powstaniu Warszawskim nie zostawi trwałego śladu
Zuchowaty ton opowiadania o Powstaniu Warszawskim nie zostawi trwałego śladu - powiedział pisarz i eseista Tomasz Łubieński, odnosząc się do pewnych - jak to określił - marketingowo-reklamowych form obchodów rocznicy powstania.
- W tym, co się dzieje wokół rocznicy powstania i związanymi z nią inicjatywami drażni mnie styl marketingowo-reklamowy. Wydaje mi się - powiedział Łubieński - że robienie szumu wokół filmu Jana Komasy "Miasto 44" na rok przed premierą jest jakimś nieporozumieniem. Ale jestem oczywiście ciekawy tego utworu. Filmem o powstaniu, który zrobił na mnie wrażenie był "Kanał" Wajdy".
- Urodziłem się przed wojną i pewne formy związane z pamięcią o powstaniu warszawskim nie przemawiają do mnie. Znaczki, komiksy kubki, furażerki. Mnie zupełnie wystarcza wieczór na Powązkach - dodał.
Łubieński zaznaczył, że trzeba trafić do młodego pokolenia, zależy jednak, co się chce młodym ludziom przekazać. - Jeśli tylko to, że powstanie było fajne, jest to spłycenie pamięci. Istnieje bowiem niebezpieczeństwo banalizacji i braku refleksji. Ale może najpierw trzeba zainteresować młodych ludzi historią, a na refleksję przyjdzie czas później - dodał.
- 1 sierpnia, gdziekolwiek się znajduję, zawsze przystaję o godzinie 17 - mówił pisarz. - Gdy jestem w Warszawie idę wieczorem na cmentarz powązkowski. W niedzielę wybieram się na program kabaretowy, związany z Powstaniem Warszawskim, którego współautorem jest mój syn, więc czuję trochę emocji - dodał.
Napisałem kiedyś książkę o powstaniu warszawskim "Ani tryumf, ani zgon...". Chciałbym, żeby w przekazie i w pamięci o nim były połączone te dwa elementy. Radość i żałoba. Życie i śmierć. Myślę, że pewien zuchowaty ton opowiadania o powstaniu nie zostawi trwalszego śladu - ocenia Łubieński.
- Muszę powiedzieć ze smutkiem, że polityka miesza się do obchodów rocznicowych i je psuje. Ale są one nagłaśniane. Gdyby nie było interesu politycznego, nie byłoby takiego zainteresowania mediów obchodami rocznicy Powstania Warszawskiego. A - paradoksalnie - dla pamięci o powstaniu to zainteresowanie jest dobre - podkreślił.
Tomasz Łubieński, pisarz, eseista, autor m.in. głośnych książek o powstańczych zrywach "Bić się czy nie bić?" (1976,1978,1980,1989); "Ani tryumf, ani zgon" (2004, 2009).