Tomasz Grodzki odpowiada na publikacje o majątku. Wydał oświadczenie

Marszałek Senatu odpowiada na zarzuty o potencjalnym sfałszowaniu oświadczenia majątkowego. "Gdyby portal niezalezna.pl podjął próbę skontaktowania się ze mną i wyjaśnienia tej materii, nie musiałbym teraz wyjaśniać rzeczy tak oczywistych" - napisał Tomasz Grodzki w oświadczeniu.

Tomasz Grodzki odpowiada na publikacje o majątku. Wydał oświadczenie
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Radek Pietruszka
Piotr Białczyk

10.01.2020 21:28

"Moje przychody w ramach specjalistycznej indywidualnej praktyki lekarskiej pochodziły w ogromnej większości z kontraktu realizowanego dla szpitala, w którym pracowałem. Takie kontrakty mają dziesiątki tysięcy lekarzy w Polsce" - stwierdza prof. Tomasz Grodzki.

"Podkreślam, że przychody ze specjalistycznej indywidualnej praktyki lekarskiej nie muszą oznaczać wyłącznie wynagrodzenia za wizyty w gabinecie lekarskim. W moim przypadku oznaczają w znakomitej większości wynagrodzenie za kontrakt szpitalny" - dodaje w dalszej części oświadczenia przesłanemu Onetowi marszałek Senatu.

Przypomnijmy, że w piątek na łamach prawicowego portalu pojawił się tekst dotyczący marszałka Senatu. Autorzy stwierdzili, że "z oświadczenia majątkowego Grodzkiego wynika, że tylko w 2018 r. z prywatnej praktyki zarobił 300 tys. zł. Jeśli brał po 150 zł od pacjenta, musiałby ich przyjąć ok. 2 tys. w roku". Dziennikarze idą dalej i podsumowują działalność medyczną profesora.

"Grodzki w prywatnym gabinecie w ciągu trzech lat Grodzki zarobił 700 tys. zł. Żeby uzbierać taką kwotę, musiałby przyjąć ponad 4,5 tys. pacjentów – kilku dziennie. Jak to możliwe, skoro w tym samym okresie Tomasz Grodzki był senatorem, dyrektorem szpitala i wykładowcą Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego?" - pytają autorzy tekstu.

"Publikując jakiekolwiek informacje, warto jest zapoznać się z istotą zagadnienia. Tego wymaga rzetelność dziennikarska, o którą apeluję. W mojej ocenie nie należy szukać sensacji dziennikarskiej lub sztucznie ją tworzyć tam, gdzie tej sensacji po prostu nie ma. Gdyby portal niezalezna.pl podjął próbę skontaktowania się ze mną i wyjaśnienia tej materii, nie musiałbym teraz wyjaśniać rzeczy tak oczywistych" - dodaje na koniec oświadczenia Grodzki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: Onet

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1573)