Tomasz Grodzki odpiera zarzuty o łapownictwo. "Proszę tego nie kupować"
W ubiegły weekend w mediach pojawiły się kolejne zarzuty pod adresem Tomasza Grodzkiego. Prawicowe media podają, że marszałek Senatu przyjmował łapówki i nadużywanie usług SOP. Polityk nie ma sobie nic do zarzucenia.
Serwis niezależna.pl, w oparciu o zeznania byłego pacjenta Grodzkiego, oskarża marszałka Senatu o przyjęcie 7 tys. złotych łapówki za przeprowadzenie operacji. Polityk zaprzecza zarzutom. - Proszę bezkrytycznie nie kupować rewelacji kolejnych portali. Nie wiem, czy ta osoba robi to z powodów ideologicznych czy finansowych. To są bzdury, które powinniśmy zostawić portalom prawicowym i naszym hejterom. Nie mam pojęcia, o co chodzi temu panu - powiedział na antenie Radia Zet.
Grodzki zapewnia, że "pozostaje spokojny", ponieważ "jest przekonany o swojej niewinności". Tak samo jest w przypadku zarzutów o nadmierne korzystanie z usług funkcjonariuszy SOP, którzy jeżdżą wraz z marszałkiem Senatu do Szczecina. Tam też nocują w wynajętych kwaterach. Jego poprzednik Stanisław Karczewski twierdził, że to zdecydowanie droższe rozwiązanie niż jego słynna willa w Warszawie.
- SOP pracuje 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu. Nie wiem, ile to kosztuje. Funkcjonariusze korzystają z relatywnie tanich kwater, samochody i tak jeżdżą, loty i tak się odbywają. To nie ochrona dla marszałka, a eskorta. Czy mi się to podoba, czy nie. Mam wrażenie, że pan Karczewski mentalnie nie może się pogodzić z utratą stanowiska - oświadczył.
Grodzki potwierdził również, że we wtorek spotka się ze spikerką Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. Zastrzegł, że to ona zabiegała o spotkanie, a nie odwrotnie. - To dla mnie zaszczyt. USA to nasz największy sojusznik. Spotkamy się najprawdopodobniej jutro w Krakowie. Wizyta będzie miała charakter półprywatny. Jestem otwarty na agendę zaproponowaną przez pani Pelosi - tłumaczył.
Źródło: Radio Zet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl