Tomasz Grodzki i pozew ws. Karola Guzikiewicza. Nie będzie "ochrony prawnej" dla radnego PiS
Karol Guzikiewicz uważa, że jest "szantażowany" przez marszałka Senatu. Wystąpił do przewodniczącego Sejmiku Województwa Pomorskiego o "ochronę prawną". Jan Kleinszmidt odpowiedział, że "nie widzi do tego podstaw".
Sprawa dotyczy zarzutów, jakie stawiane są Tomaszowi Grodzkiemu, a związanymi z okresem, kiedy był ordynatorem szpitala w Szczecinie. Marszałek Senatu jest oskarżany o korupcję. Grodzki w programie WP #Newsroom poinformował, że zdecydował się "podjąć kroki prawne ws. ochrony swojego dobrego imienia". Jeden z pozwów miał zostać skierowany do Karola Guzikiewicza.
Gdański radny PiS oświadczył wówczas, że "jest szantażowany" przez marszałka Senatu. Wystąpił do przewodniczącego Sejmiku Województwa Pomorskiego z prośbą o zapewnienie mu "ochrony prawnej". Jak podaje dziennikbaltycki.pl właśnie nadeszła odpowiedź od Jana Kleinszmidta. Ten odrzucił wniosek Guzikiewicza, uznając, "że nie ma do tego podstaw".
"Działania nie miały związku z wykonywaniem mandatu radnego. Jest pan zobowiązany ponosić odpowiedzialność za swoje czyny jak każdy obywatel" - napisał przewodniczący Sejmiku. Dodatkowo zwrócił politykowi PiS uwagę, że nie przedstawił treści maili w sprawie, ani źródła. "Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa musi być wiarygodne i uzasadnione" - dodał Kleinszmidt.
W reakcji na odmowę Guzikiewicz poprawił poprzednie pismo i zażądał, aby wniosek został przekazany do Komisji Rewizyjnej Sejmiku Województwa Pomorskiego. Odniósł się również do uzasadnienia przewodniczącego Sejmiku. "Uznaję stwierdzenia za nieuzasadnione, gdyż sprawa dotyczy trzeciej osoby w państwie. Sprawa powinna być szybko wyjaśniona" - uważa radny PiS.
Znaczące zmiany w sondażu dla PO. Beata Kempa komentuje
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl