Tomasz Arabski odwołany z placówki w Hiszpanii
• Tomasz Arabski odwołany z placówki w Hiszpanii
• Ambasador Henryk Litwin zostaje w Kijowie
• Marcin Wojciechowski nie obejmie po nim placówki na Ukrainie
< • Postanowienia prezydenta opublikowano w Monitorze Polskim
Na stronie Monitora Polskiego pojawiły się postanowienia prezydenta w sprawie obsady polskich placówek dyplomatycznych. Na ich podstawie z funkcji ambasadora w Hiszpanii i Andorze odwołany został Tomasz Arabski. Prezydent podjął także decyzje dotyczące ambasadora Polski na Ukrainie.
Tomasz Arabski został ambasadorem Polski w Hiszpanii i Andorze (odwołano go z obu placówek) w maju 2013 roku. Wcześniej był szefem kancelarii premiera Donalda Tuska.
Jego nominacja na placówkę w Madrycie wywołała ogromne kontrowersje. Na posiedzeniu sejmowej komisji spraw zagranicznych, która w marcu 2013 r. pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Arabskiego, Krzysztof Szczerski (wówczas poseł PiS; obecnie prezydencki minister) mówił o "teatrze hańby" i "czarnym dniu polskiej dyplomacji".
O możliwości odwołania Arabskiego mówiło się już w listopadzie. PiS zarzuca mu bowiem niedopełnienie obowiązków przy organizacji prezydenckiego lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku.
Prezydent zdecydował także o przedłużeniu misji polskiego ambasadora w Kijowie Henryka Litwina. Na jego miejsce, na mocy decyzji poprzedniego prezydenta - Bronisława Komorowskiego - miał pojechać na Ukrainę były rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.
Planowane zmiany na stanowiskach ambasadorów na Ukrainie, w Hiszpanii i w Andorze potwierdził pod koniec listopada szef MSZ Witold Waszczykowski.
- Poprosiłem obecnego ambasadora polskiego na Ukrainie, pana Henryka Litwina, aby pozostał dłużej, aby pozostał co najmniej do lata przyszłego roku. Jest to związane z sytuacją trudną na Ukrainie, która nie wiemy, jak się potoczy. W związku z tym nie możemy sobie pozwolić w tej chwili na eksperymenty i na zmiany - mówił wówczas minister.
Pytany o to, czy planuje szerzej zakrojone zmiany personalne w MSZ i w korpusie dyplomatycznym, Waszczykowski ocenił, że stanowiska ambasadorskie czy rządowe "nie są stanowiskami pracy chronionej".