"To wyglądało jak 11 września. Zaginionych jest 11 osób"
Ratownicy przeszukują gruzowisko po zawaleniu się dwóch wieżowców w Rio de Janeiro w Brazylii. Ocenia się, że w ruinach może znajdować się 11 osób. Dotychczas udało się uratować pięciu ludzi. Niepotwierdzone informacje mówią o dwóch ofiarach śmiertelnych.
Dwa walące się budynki, jeden 18- a drugi 10-piętrowy, zniszczyły pobliską 3-piętrową konstrukcję. Ulice wokół miejsca wypadku zapełnione są kawałkami betonu i gęstym pyłem. Zaparkowane w pobliżu samochody pokryte są gruzem. Przyczyna wypadku na razie nie jest znana.
- Początkowo myślałem, że ktoś rzuca kamieniami. Ale potem zobaczyłem, jak budynki się walą. Zawaliły się kompletnie. To wyglądało jak 11 września - mówił jeden ze świadków. Inni opowiadają o wybuchu i silnym zapachu gazu.
Burmistrz Rio de Janeiro Eduardo Paes oświadczył, że wysiłki władz obecnie koncentrują się na ratowaniu zaginionych, nie zaś na dochodzeniu w sprawie przyczyny wypadku. Według BBC, ratownikom udało się wyciągnąć sprzątacza z jednej z wind, zaraz po tym, gdy mężczyzna zadzwonił z telefonu komórkowego do przyjaciela, prosząc o pomoc. Policja odgrodziła miejsce wypadku. Prąd w okolicy został odcięty ze względów bezpieczeństwa. Świadkowie mówią, że w chwili, gdy waliły się budynki, myśleli, że nadeszło trzęsienie ziemi, zaś ludzie zaczęli biegać w panice.
Trzy miesiące temu, również w Rio de Janeiro, wybuch gazu w restauracji zabił trzy osoby. Wypadki te budzą niepokój w związku z zaplanowanymi w 2014 roku w Brazylii mistrzostwami świata w piłce nożnej i igrzyskami olimpijskimi w 2016 roku.
