"To wcale nie podzieliło Polski na pół" - sondaż

Ujawniony w trzecią rocznicę katastrofy smoleńskiej raport parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza głosi, że w kadłubie Tu-154M doszło do wybuchu, który doprowadził do rozbicia się samolotu o ziemię. Eksperci współpracujący z zespołem uznali, że brzoza, w którą według oficjalnych ustaleń uderzył tupolew, nie odegrała żadnej roli w katastrofie, na co dowodem mają być fragmenty wraku znalezione na terenie jeszcze przed nią. Ustalenia te przeczą wynikom prac komisji Jerzego Millera, oraz rosyjskiego MAK, które wskazują, że do tragedii doszło w wyniku błędów pilotów, które doprowadziły do zderzenia ze wspomnianą brzozą

Na zlecenie programu "Forum", TNS Polska zapytał Polaków, czyje wyjaśnienia dotyczące katastrofy smoleńskiej są bardziej przekonujące. Okazuje się, że 39 proc. respondentów daje wiarę rządowym ekspertom. W ustalenia zespołu Antoniego Macierewicza wierzy 22 proc. Polaków, a tylko co dwudziestego rodaka przekonali eksperci rosyjscy. Jednak aż 34 proc. badanych stwierdziło, że nie potrafią powiedzieć, czyje prace ich przekonały.

- Zazwyczaj, kiedy mamy do czynienia z kontrowersyjną sprawą, widać wyraźnie dwie w miarę równe grupy odpowiedzi. Myślę, że sondaż ten pokazuje, że tezy niektórych polityków, jakoby katastrofa smoleńska podzieliła Polskę na pół, okazują się nietrafione. Widać, że co trzeci badany nie ma konkretnego zdania w sprawie okoliczności katastrofy smoleńskiej, co może wynikać, z tego że nie jest to dla niego najważniejszy temat. I sądzę, że ta grupa będzie rosła w siłę - uważa dr Wojciech Jabłoński, politolog.

Badania przeprowadzono w dniach 10-11 kwietnia na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych mieszkańców Polski.