Niepokojące doniesienia. Taką broń może wykorzystywać Putin

"Foreign Policy" podało, że białucha Hvaldimir mogła być tajną bronią Władimira Putina. Gazeta przypomniała, że Rosjanie od lat szkolą ssaki morskie.

Ssaki morskie mogą być tajną bronią Putina
Ssaki morskie mogą być tajną bronią Putina
Źródło zdjęć: © PAP | MIKHAEL KLIMENTYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Sylwia Bagińska

Elisabeth Braw z ośrodka analitycznego American Enterprise Institute na łamach magazynu "Foreign Policy" zapytała o to, czy białucha Hvaldimir, pierwszy raz zauważona u wybrzeży Norwegii w 2019 roku, mogła być tajną bronią Władimira Putina? W artykule przypomniano o tym, że ssaki morskie są szkolone przez rosyjską Marynarkę Wojenną od lat 70.

Białucha przezwana przez Norwegów Hvaldimir (połączenie norweskiego słowa "hval" oznaczającego wieloryba i imienia Putina) zbliżyła się cztery lata temu do wędkarzy na Morzu Norweskim.

Co więcej, wkrótce odkryto, że waleń ma przyczepioną uprząż z napisem w języku angielskim "Equipment of St. Petersburg" oraz z uchwytem do działającej pod wodą kamery. Ponadto biolodzy morscy założyli, że białucha była trenowana przez rosyjską flotę wojenną i w jakiś sposób uciekła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rosjanie szkolą ssaki morskie

Zarówno Rosja, podobnie jak Stany Zjednoczone i inne kraje świata, ma długą historię wykorzystywania zwierząt w operacjach wojskowych - przekazała Braw.

Niedawno Hvaldimira zauważono u wybrzeży Szwecji. "Białuchy, które czują się dobrze wśród ludzi to absolutna rzadkość w tym regionie" - zauważa Braw, dodając, że przypłynięcie Hvaldimira na wody Skandynawii unaocznia "niezwykłą pracę zwierząt wojskowych".

Od blisko 65 lat Marynarka Wojenna USA szkoliła lwy morskie i delfiny butlonose w celu eksploracji środowiska podwodnego, wyszukiwania celów, będących obiektem zainteresowania wojska i "przechwytywaniu" tych celów.

W drugiej połowie lat 70. podobny program zaczęła rozwijać Marynarka Wojenna ZSRR, a w ciągu roku od jego rozpoczęcia "Sowieci mogli szkolić ssaki morskie do wykorzystania w wojskowych systemach operacyjnych, takich jak pomoc nurkom i odzyskiwanie sprzętu na Morzu Czarnym" - napisała CIA w ściśle tajnej notatce z 1976 roku, która została już odtajniona.

Ostatecznie Sowietom udało się uruchomić program z wykorzystaniem ssaków morskich w bazie w Sewastopolu, a mniej więcej w tym samym czasie wojsko USA zaczęło szkolić białuchy, które są zdolne do wpływania na głębsze i zimniejsze wody niż delfiny czy lwy morskie. Również Sowieci zaczęli współpracę z białuchami.

Wznowiono szkolenie ssaków morskich po aneksji Krymu

Po upadku ZSRR Ukraina, z należącymi do niej Krymem i Sewastopolem, uzyskała niepodległość - wtedy tamtejsze akwarium zostało zajęte przez Ukrainę, która zmieniła przeznaczenie żyjących w nim zwierząt.

Jednak po nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję w 2014 roku rosyjska flota wojenna wznowiła program szkolenia morskich ssaków. Krótko przed inwazją na Ukrainę w lutym 2022 roku Rosjanie zainstalowali przy porcie w Sewastopolu dwie zagrody dla delfinów. Wcześniej wykorzystywali również swoje delfiny do pracy w syryjskiej bazie w porcie w mieście Tartus.

Tak Rosjanie mogą wykorzystywać ssaki

Teraz analityk wojskowy specjalizujący się w okrętach podwodnych H.I. Sutton przypuszcza, że inteligentne ssaki miały być wykorzystywane w operacjach skierowanych przeciwko wrogim nurkom. Jak Sutton odkrył wkrótce po tym, gdy Hvaldimir pojawił się u wybrzeży Norwegii, rosyjska Flota Północna również założyła zagrody dla waleni w Zatoce Kolskiej, niedaleko granicy rosyjsko-norweskiej.

Dzięki pojawieniu się Hvaldimira świat stał się bardziej świadomy istnienia zwierząt służących w siłach zbrojnych, czy to na rzecz sojuszników, czy wrogów - podsumowała na łamach "Foreign Policy" Elisabeth Braw.

Źródło artykułu:PAP
władimir putinrosjassaki morskie
Wybrane dla Ciebie