To on wpadł na pomysł pomnika Światła
Paweł Szychalski, architekt, autor koncepcji pomnika Światła tłumaczy w rozmowie z "Rzeczpospolitą", jak wpadł na ten pomysł: - Zareagowałem jak każdy architekt, wychodząc z założenia, że ograniczenia mogą być twórcze - mówi.
Jak mówi Szychalski, pomysł był reakcją na wiadomości o warunkach zabudowy tego miejsca: zdaniem miejskich władz przed Pałacem Prezydenckim nie ma miejsca na żaden materialny pomnik. - Pierwszą myślą było skojarzenie z morzem świateł, jakie rozlało się w tym miejscu po katastrofie. Powiedziałem żonie o pomyśle na światła umieszczone w chodniku. Stwierdziła: powinieneś to zrobić - opowiada.
Na pytanie o widoczność pomnika w dzień odpowiada, że snopów światła rzeczywiście nie będzie widać, ale lampy - które będą miały formę plastyczną - będą widoczne. Dodaje, że pamięć można pobudzać w inny sposób, niż ustawiając obiekty ze spiżu czy kamienia.
- Zamach na Jana Pawła II na placu Świętego Piotra jest upamiętniony jedną małą kostką brukową ciemnego koloru. Umieszczono ją w miejscu, w którym znajdował się papież, kiedy padły strzały. Na kostce nie ma żadnego napisu, a i tak robi wrażenie - przypomina.