To nie żart - takie są tam przepisy!
Rada Miasta Oslo przegłosowała uchwałę mającą ograniczyć ruch samochodowy w stolicy Norwegii. W wybrane dni na ulice wyjadą wyłącznie auta o określonych numerach rejestracyjnych.
19.02.2011 | aktual.: 17.03.2011 14:24
Samochody o nieparzystych numerach rejestracyjnych wyjadą na ulice w nieparzyste dni miesiąca, a auta o numerach parzystych będą mogły opuścić garaże w dni parzyste. Brzmi jak żart, ale od przyszłego roku tak ma wyglądać rzeczywistość kierowców w Oslo, o czym 17 lutego zadecydowali radni stolicy Norwegii. W zimne, bezwietrzne dni, kiedy w powietrzu skumuluje się najwięcej zanieczyszczeń, po drogach Oslo będą się mogły poruszać wyłącznie samochody mające „odpowiednie” tablice rejestracyjne. To pomysł na walkę ze zwiększającym się poziomem zanieczyszczeń powietrza, który stał się poważnym problemem dużych miast w Norwegii.
A może samochód elektryczny?
Przepis nie będzie obowiązywał niektórych grup pojazdów. Bez względu na dzień tygodnia, swobodnie będą się mogły poruszać miedzy innymi pojazdy firmowe (od prywatnych odróżnia je inny kolor tablic rejestracyjnych), pojazdy ratownicze oraz samochody wykorzystujące napęd elektryczny.
Nawet przedstawiciele departamentu ds. transportu w Oslo na razie nie bardzo wyobrażają sobie, jak nowy przepis egzekwować w praktyce. Ich zdaniem jednak radykalne środki są konieczne, bo według prognoz, jakość powietrza w dużych norweskich miastach gwałtownie się pogarsza i do 2015 roku ma osiągnąć poziom zagrażający zdrowiu mieszkańców.
Niezadowoleni mieszkańcy
Podobny przepis wprowadzono już wcześniej w życie w innym norweskim mieście, Bergen. Przez kilka dni, kiedy poziom zanieczyszczeń był bardzo wysoki, wydano zakaz poruszania się pojazdom o określonych numerach rejestracyjnych. Lars Haltbrekken z Norges Naturvernforbun - najstarszej i jednej z najliczniejszych organizacji zrzeszających zwolenników obrony środowiska naturalnego - zauważa, że udało się wtedy zredukować ruch na drogach o 20-30%. Niektórzy kierowcy zignorowali nowe przepisy i podobnie teraz deklarują w Internecie, że nie mają zamiaru stosować się do nowych regulacji w Oslo.
W głosowaniu przeprowadzonym na stronie dinside.no tylko 2% Norwegów uznało nowy przepis za najlepsze rozwiązanie problemu spalin w miastach. 2 na 3 osoby, które wzięły udział w badaniu opowiadają się za obniżeniem cen nowych samochodów przyjaznych środowisku, 20% chce zwiększenia wydatków na transport publiczny, by poprawić jego efektywność, a 2% popiera zwiększenie opłat drogowych dla wszystkich użytkowników dróg. Czy pomysł jazdy „według tablicy” przyjmie się w Norwegii? Najpierw norwescy politycy będą musieli albo przekonać do niego mieszkańców, albo zainwestować miliony koron w rozwój sieci transportu publicznego.
Z Trondheim dla polonia.wp.pl
Sylwia Skorstad