"To nie Wielkopolska!" Oszuści znowu w akcji
Dzwoni telefon, nieznany numer, ale kierunkowy do złudzenia przypomina jedno z województw. Szybko się rozłącza. Tak właśnie działają oszuści. Gdy oddzwaniasz, łączysz się Papuą Nową Gwineą. Rachunek może być bardzo wysoki.
Podszywają się pod wnuczki, wnuczków, wyłudzają dane do kont, piny. Oszuści wymyślają, co mogą, żeby nas naciągnąć i wykraść pieniądze. Jedną z metod, która rozprzestrzenia się w Polsce są "egzotyczne telefony".
Rzecznik prasowy firmy telekomunikacyjnej Orange ostrzegł przed tym procederem na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
To zawsze wygląda tak samo. Dzwoni telefon, jeden, dwa sygnały, nie zdążymy nawet odebrać. Nie znamy numeru, ale wygląda niewinnie. Oddzwaniamy.
I to jest największy błąd. W tym momencie płacimy słono za ciekawość, ponieważ łączymy się np. z Papuą Nową Gwineą. Dodatkowo może się okazać, że jest to numer premium, czyli dużo droższy od zwykłego.
Jakich numerów się wystrzegać?
"Jeżeli widzicie tam więcej cyfr lub z przodu nie ma polskiego kierunkowego (+48) to zastanówcie się cztery razy zanim oddzwonicie. Nawet jeżeli numer wygląda swojsko. Pamiętajcie, że nawet +22 może oznaczać, że to telefon z… Beninu, Burkina Faso lub Gambii" - czytamy w komunikacie prasowym Orange.
Jeśli nie jesteście pewni, czy powinniście oddzwaniać, można zawsze sprawdzić, czy jest to numer zagraniczny. Na tej stronie znajdziecie pełną listę numerów kierunkowych do wszystkich krajów świata. Można też zablokować wszystkie połączenia międzynarodowe.
Już raz Orange Polska zdecydował się anulować klientom opłaty za połączenia telefoniczne z kubańskimi numerami, które wykorzystywali oszuści. To na przełomie roku 2017 i 2018. Wówczas chodziło o numery zaczynające się od kierunkowego +53. Są zarejestrowane na Kubie, a jedna minuta połączenia z Polski na tę wyspę kosztuje ponad 8 zł.