To nie "obcy". Zagadka z dziwnym stworzeniem na plaży rozwiązana
"Przerażającego" odkrycia dokonał mężczyzna spacerujący na plaży Cotton Tree na Słonecznym Wybrzeżu w Australii. Szczątki przedziwnego stworzenia znalezione na piasku, mogły - jak mu się wydawało - należeć nawet do organizmu niepochodzącego z Ziemi. Prawda okazała się prozaiczna: to opos, pospolity gryzoń, powszechny na kontynencie australijskim.
Alex Tan, 28-letni mieszkaniec australijskiego Sunshine Coast, był wstrząśnięty. Ciało dziwnego zwierzęcia, znalezione na Cotton Tree Beach, idealnie pasowało do wyobrażenia "obcego" z filmu science fiction. Sfotografował znalezisko i pytał w sieci, czy ktoś potrafi zidentyfikować jego tajemnicze odkrycie.
Szczątki stworzenia były nieco naruszone. Czaszka była goła, ale tułów nie był jeszcze dotknięty rozkładem. Łapki intrygującego osobnika przypominały do złudzenia małe ludzkie ręce.
W końcu do zaciekawionego spacerowicza odezwał się specjalista. Profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Queensland, Stephen Johnston, po konsultacjach z koleżanką, Heather Janetzki z Queensland Museum, rozpoznał stworzenie jako oposa szczotkogona.
To nie "obcy". Zagadka z dziwnym stworzeniem, znalezionym na plaży, rozwiązana
Rozstrzygających wskazówek, jak donosi "Dailly Mail", dostarczyła analiza czaszki i tylnych kończyn. Opos szczotkogon występuje w całej Australii, ale najłatwiej zetknąć się z nim na wschodnim wybrzeżu.
Zwierzątko nie ma lekkiego życia. Jak szczury, czy inne gryzonie żyjące na wolności, lubi zbliżać się do ludzi i chce, by człowiek dzielił się z nim pożywieniem. Jak wiadomo, to nigdy nie tworzy atmosfery przyjaźni i koegzystencji, więc oposy często stają się ofiarą ludzkiego okrucieństwa.
Nie wiadomo, jaki był finał żywota oposa, który zdobył pośmiertną sławę na Instagramie. Niewykluczone, że jakieś inne zwierzę pożywiło się nim wcześniej, a to doprowadziło do drobnych modyfikacji ciała tego osobnika, upodabniając go do przybysza z kosmosu.