To nie koniec policyjnych kominiarek. Nowe wytyczne po proteście rolników?
Powraca sprawa policyjnych kominiarek. Jak ustaliła Wirtualna Polska, komendant główny policji insp. Marek Boroń planuje wprowadzić wytyczne, według których mundurowi jednak będą mogli zasłaniać twarz. A jeszcze pod koniec grudnia zapowiadał ukrócenie korzystania z kominiarek.
Wirtualna Polska dotarła do "wytycznych komendanta głównego policji w sprawie zasad noszenia przez policjantów kominiarek albo szalokominiarek (tzw. kominów) podczas wykonywania zadań służbowych". Z dokumentu wynika, że kominiarkę mogą nosić policjanci w służbie kryminalnej, śledczej, kontrterrorystycznej, zwalczania cyberprzestęczości, wykonujący zadania negocjatorów policyjnych, delegowani do służby poza granicami państwa w ramach kontyngentu policyjnego. Ale także w pododdziale zwartym.
Te ostatnie mobilizowane są w sytuacjach zagrożeń, wymagających szczególnego wzmocnienia sił porządkowych i często stosują środki przymusu bezpośredniego. W tym przypadku policjanci będą mogli używać kominiarek na polecenie dowódcy pododdziału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policjanci nadużyli siły? Resort zapowiada raport na dniach
Kontrowersje wokół wytycznych
I właśnie noszenie kominiarek przez policjantów z pododdziałów zwartych budzi najwięcej wątpliwości i kontrowersji. - Za rządów PiS właśnie za to właśnie krytykowano policjantów. Dawało im to dużą anonimowość, a co za tym idzie - poczucie bezkarności w sytuacji np. przekraczania uprawnień czy stosowania siły wobec uczestników zgromadzeń publicznych. A przecież policjant na służbie to funkcjonariusz publiczny - mówi nam anonimowo były wysoko postawiony komendant policji z kierownictwa tej formacji.
Przypomnijmy, że ówczesna opozycja, a obecnie sejmowa większość, niejednokrotnie krytykowała poprzednie kierownictwo policji, że mundurowi ukrywają twarz m.in. podczas protestów Strajku Kobiet, zabezpieczeń demonstracji czy podczas ochrony granicy polsko-białoruskiej.
Wprowadzenie zapisu o zasłanianiu twarzy przez pododdziały zwarte policji budzi kontrowersje jeszcze z jednego powodu. Pod koniec grudnia ubiegłego roku ten sam insp. Marek Boroń, pełniący wówczas obowiązki komendanta głównego, planował wprowadzić zupełnie odmienne rozwiązania.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Szef MSWiA chwalił pomysł
Podczas narady z kierownictwem policji wydał polecenie, "zgodnie z zasadą transparentności działań policji, zabraniające policjantom wykonującym czynności służbowe zasłaniania twarzy przy użyciu kominiarek, tzw. kominów". Dotyczyło to również policjantów realizujących działania podczas różnego rodzaju zabezpieczeń i występujących w składzie pododdziałów zwartych. Pomysł Boronia pochwalił jego przełożony - szef MSWiA Marcin Kierwiński.
"Da się? Da się. Pierwsze efekty pracy nowego komendanta policji. Policja musi działać transparentnie. To obiecywaliśmy. Brawo, komendant M. Boroń" - skomentował na portalu X minister spraw wewnętrznych i administracji.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zmiana decyzji po proteście?
Według byłego funkcjonariusza CBŚP Marcina Mikszy "Borysa", zmiana zdania w kierownictwie policji nastąpiła pod naciskiem ostatnich wydarzeń z udziałem funkcjonariuszy na proteście rolników przed Sejmem.
- Po proteście w internecie "fruwały" zdjęcia policjantów. Fala hejtu, która się wylała na funkcjonariuszy, ujawnienie ich wizerunków, namawianie w mediach społecznościowych do ujawniania ich adresów zamieszkania. Także przez polityków. To wszystko przyczyniło się zapewne do weryfikacji podejścia w sprawie kominiarek. Porażające, że nie wyciągnięto z tego żadnych konsekwencji prawnych. Myślę, że kierownictwo policji miało dylemat w sprawie kominiarek i postawiło się po stronie funkcjonariuszy - mówi Miksza "Borys".
Jego zdaniem, razem z wprowadzeniem nowych wytycznych powinny pojawić się także przepisy wprowadzające numery identyfikacyjne. - Jeżeli ktoś ma kominiarkę i nie można go spersonalizować, taki numer identyfikacyjny jest w stanie nam określić, jaki to policjant i w jakiej jednostce służy - podkreśla.
Były funkcjonariusz przyznaje, że był wcześniej zwolennikiem, żeby kominiarki zniknęły, bo używano ich w nadmiarze. - A to zwykła patrolówka, a to policjanci z komendy powiatowej służyli w kominach. To niewątpliwie pandemia spowodowała, że policjantom porządnie "przegrzało". Zaczęli się uważać za komandosów i antyterrorystów. Poczuli się "kominiarzami ulicy". Ale w obecnej sytuacji, po proteście rolników, nie dziwi mnie ta decyzja - mówi nam były funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji.
Komunikat KGP
Z kolei KGP przekazało nam, że "komendant główny policji, mając na uwadze konieczność uregulowania kwestii stosowania przez policjantów osłon twarzy w postaci m.in. kominiarek, powołał zespół do określenia zasad noszenia wskazanych osłon twarzy".
- W efekcie prac zespołu zostały opracowane wytyczne, których projekt przesłano do zaopiniowania w jednostkach policji i biurach Komendy Głównej Policji. Zgłoszone uwagi i propozycje zostały poddane analizie i ocenie. Obecnie przepis jest na ostatnim etapie uzgodnień, a po ich zakończeniu zostanie skierowany do Biura Prawnego KGP celem podjęcia dalszych prac legislacyjnych - informuje Wirtualną Polskę kom. Mariusz Kurczyk, p.o. naczelnika Wydziału Prasowo-Informacyjnego KGP.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski