Trwa ładowanie...
d7i0w7a
24-01-2012 19:41

"To nie był atak hakerski" - Graś tłumaczy się z wpadki

- Może to moje sformułowanie było zbyt skrótowe, bo chodziło nie o ataki czysto hakerskie, tylko te, wykonane przy użyciu specjalnego oprogramowania, które jest dostępne w internecie. Jeśli to było mało zręczne, przepraszam. Poprawię się - powiedział rzecznik rządu Paweł Graś. Tłumaczył się w ten sposób ze swojej wcześniejszej wypowiedzi, w której problemy z dostaniem się na strony rządowe wyjaśniał nadmiernym obciążeniem tych stron.

d7i0w7a
d7i0w7a

W nocy z soboty na niedzielę i w niedzielę rano nie dało się wejść na strony sejmu, premiera, kancelarii premiera i ministerstwa kultury. Później problemy z działaniem dotknęły także m.in. stron MON i ABW oraz strona Grasia www.pawelgras.pl.

W niedzielę w programie "7 dzień tygodnia" w Radiu Zet Paweł Graś został zapytany o zablokowanie stron sejmu i kancelarii premiera. - Trudno mówić o ataku hakerów, bo żadna z zablokowanych stron nie została naruszona, nie było próby włamania na serwery czy próby zmiany treści tych stron. To zjawisko, które obserwujemy, wynika z ogromnego zainteresowania tymi stronami - stwierdził rzecznik prasowy rządu. - Na stronę KPRM w ciągu ostatnich kilkunastu godzin było kilka milionów prób wejść, do nich dołączyli się ci, którzy generują ruch w sieci, żeby te strony zablokować - mówił Graś.

Później te same słowa rzecznik rządu powtórzył dziennikarzom innych stacji.

Tymczasem, jak się okazało, zablokowane rządowe i ministerialne strony to wynik akcji internetowych hakerów Anonymous, którzy w ten sposób zamanifestowali sprzeciw przeciw przystąpieniu Polski do międzynarodowego porozumienia dotyczącego walki z naruszeniami własności intelektualnej ACTA.

d7i0w7a

We wtorek po konferencji premiera Donalda Tuska dziennikarze pytali Grasia o jego wcześniejszą wypowiedź. Rzecznik powiedział, że sformułowanie, którego użył mogło być zbyt skrótowe. - Jeśli to było mało zręczne, przepraszam. Poprawię się - powiedział.

ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement) to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Jego nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami", dotyczy jednak ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

d7i0w7a
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d7i0w7a
Więcej tematów