To koniec "Dziennika Wschodniego"? Likwidator wszedł do redakcji

W sobotę rano, ku zaskoczeniu pracowników redakcji lubelskiego "Dziennika Wschodniego", w ich siedzibie pojawił się likwidator wydawnictwa w asyście policji i ochroniarzy. Jedna z pracownic musiała wchodzić do pomieszczeń przez okno. Zamieszanie jest efektem prawnego sporu i różnej interpretacji sądowego wyroku. Dziennikarze nie chcą dopuścić do likwidacji redakcji.

Jak wynika z danych ZKDP, w 2020 roku "Dziennik Wschodni" sprzedawał średnio ogółem 3236 egzemplarzy
Jak wynika z danych ZKDP, w 2020 roku "Dziennik Wschodni" sprzedawał średnio ogółem 3236 egzemplarzy
Źródło zdjęć: © East News | Krzysztof Radzki
Sylwester Ruszkiewicz

27.02.2021 15:52

Jak ujawnia w rozmowie z Wirtualną Polską Paweł Buczkowski, zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Wschodniego", do redakcji ok. godziny 6.00 rano weszli likwidator, radca prawny, w towarzystwie policji, ochroniarzy i ślusarzy, którzy zmienili zamki w drzwiach redakcji, uniemożliwiając wejście tam komukolwiek z zespołu.

- Odbyło się to bez naszej wiedzy. Zostaliśmy poinformowani po 7., że coś dziwnego dzieje się w redakcji. Na miejscu zastaliśmy kilkanaście osób, które uniemożliwiały nam wejście do środka. Jednej koleżance udało się wykorzystać zamieszanie i wejść, z kolei inna koleżanka oraz dotychczasowy redaktor naczelny weszli przez okno do redakcji - relacjonuje Paweł Buczkowski, zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Wschodniego".

Do redakcji nie mógł wejść m.in. redaktor naczelny Krzysztof Wiejak
Do redakcji nie mógł wejść m.in. redaktor naczelny Krzysztof Wiejak© Michał Siudziński

- W takich warunkach nie da się normalnie pracować. Przygotowujemy wydanie poniedziałkowej gazety, portal działa codziennie. W redakcji były nasze sprzęty i dokumenty, a które zostały wyniesione z budynku w pudłach - dodaje Buczkowski.

Wszystko zaczęło się w lutym ubiegłego roku. Wówczas większościowy udziałowiec spółki Corner Media Tomasz Kalinowski złożył pozew o rozwiązanie spółki. Pod koniec ubiegłego roku, decyzją sądu, spółka została postawiona w stan likwidacji. Likwidatorem został radca prawny Leszek Kukawski, od grudnia kurator spółki.

Jak ujawnił portal press.pl, 23 lutego 2021 roku likwidator odwołał redaktora naczelnego Krzysztofa Wiejaka i powołał na tę funkcję jego zastępcę Pawła Buczkowskiego. Ten jednak odmówił przyjęcia stanowiska. Redakcja nie uznała decyzji likwidatora, argumentując, że postanowienie sądu o likwidacji spółki nie jest prawomocne.

- Uważam, że działania likwidatora są przedwczesne. Sąd, co prawda wydał postanowienie o tym, że jest likwidator spółki. I to jest bezsprzeczny fakt, nikt z tym nie polemizuje. Natomiast w naszej ocenie dopóki to orzeczenie nie stanie się prawomocne, likwidator nie powinien podejmować żadnych działań. Sąd nie wydał jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie naszego zaskarżenia wcześniejszego postanowienia o likwidacji spółki. Nie chcemy, żeby to były działania pochopne. To nie jest fabryka śrubki, ale redakcja - mówi WP Paweł Buczkowski.

Odmiennego zdania jest likwidator Leszek Kukawski. - Decyzja o ustanowieniu mnie likwidatorem jest natychmiast wykonywalna. Zostałem wpisany do KRS jako likwidator, widnieję w rejestrze przedsiębiorców i przez wszystkie instytucje państwowe jestem uznawany jako kierownik zakładu pracy – mówił w rozmowie z press.pl Kukawski.

Policja zablokowała wejście do redakcji
Policja zablokowała wejście do redakcji© Michał Siudziński

Co ciekawe, jak zapowiada większościowy udziałowiec spółki, zgodnie z polskim prawem spółka w likwidacji będzie wystawiona na sprzedaż, a on spróbuje ją kupić i ponownie wydawać "Dziennik Wschodni".

Gazetę chcą również wydawać obecni pracownicy redakcji. - Będziemy myśleć o założeniu Spółdzielni Dziennikarskiej. Do tej pory nie było takiej potrzeby, sobotnia sytuacja mocno nas zaskoczyła. Jesteśmy w stałym kontakcie z naszą kancelarią prawną, która jest w szoku, że to się odbywa w taki sposób - mówi WP Paweł Buczkowski.

W redakcji zatrudnionych jest 28 osób, dodatkowo kilku współpracowników. "Dziennik" konkuruje w Lublinie z "Kurierem Lubelskim", należącym jeszcze do niedawna do grupy Polska Press, a od niedawna przejętym przez Orlen.

Jak wynika z danych ZKDP, w 2020 roku "Dziennik Wschodni" sprzedawał średnio ogółem 3236 egzemplarzy. Tytuł radzi sobie całkiem nieźle w internecie. Dziennikwschodni.pl miał w grudniu 2,4 mln użytkowników, którzy wykonali 12,4 mln odsłon.

Zobacz także
Komentarze (209)