Kaczyński broni Morawieckiego ws. wyborów. Rzuca oskarżeniami

Do Sejmu trafił wniosek prokuratury o wyrażenie zgody na pociągnięcie Mateusza Morawieckiego do odpowiedzialności karnej w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych z 2020 r. W sprawie głos zabrał Jarosław Kaczyński. "Zarzuty są absurdalne" - ocenił prezes PiS.

Kaczyński broni Morawieckiego ws. wyborów. Rzuca oskarżeniami
Kaczyński broni Morawieckiego ws. wyborów. Rzuca oskarżeniami
Źródło zdjęć: © GETTY | NurPhoto
Sara Bounaoui

Do Sejmu trafił wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na pociągnięcie byłego premiera Mateusza Morawieckiego do odpowiedzialności karnej w związku ze sprawą tzw. wyborów kopertowych z 2020 roku. Prokuratura zarzuca Morawieckiemu, że jako premier przekroczył swoje uprawnienia.

Jarosław Kaczyński w swoim wpisie w mediach społecznościowych broni decyzji byłego premiera, podkreślając, że "zarzuty formułowane wobec Mateusza Morawieckiego są absurdalne".

"Wyłączną odpowiedzialność za to, że wybory się nie odbyły, ponosi PO"

Zaznacza, że wybory prezydenckie są "wymogiem Konstytucji", na którą powoływali się przeciwnicy ówcześnie rządzących, co - w ocenie prezesa PiS - wskazuje na niekonsekwencję opozycji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wniosek ws. Morawieckiego to nie koniec. Będzie ciąg dalszy

Zwrócił uwagę, że "wybory korespondencyjne w warunkach pandemii przeprowadzono wcześniej w innych krajach". Kaczyński zwraca uwagę także na rolę marszałek Sejmu, która, zgodnie z Konstytucją, podjęła decyzję o terminie wyborów. Podkreśla, że "jej wykonanie było obowiązkiem całej administracji państwowej - rządowej i samorządowej". Kaczyński twierdzi, że "wyłączną odpowiedzialność za to, że wybory ostatecznie się nie odbyły, ponosi Platforma Obywatelska", która miała "jawnie wzywać do obstrukcji i niewykonania obowiązków konstytucyjnych".

Morawiecki: chętnie zrzeknę się immunitetu

Sam Mateusz Morawiecki do sprawy odniósł się na antenie Telewizji Republika. - Sam bardzo chętnie zrzeknę się immunitetu, bo nie chcę się za nim kryć. A w sprawie zasadniczej jestem przekonany o tym, że prawda się obroni - stwierdził były premier.

Były szef rządu za czasów PiS został zapytany o to, czy planuje wyjazd na Węgry, tak jak zrobił to jego partyjny kolega Marcin Romanowski.

- Siedziałem w areszcie w czasach komuny. Jak bym teraz za tej kolejnej komuny musiał posiedzieć trochę w areszcie, nie byłoby żadnego problemu - stwierdził.

Były premier uważa, że próba odebrania mu immunitetu i postawienia zarzutów to "próba odwrócenia uwagi społeczeństwa od tego, że dzieje się coraz gorzej". - Nie wiem, co szybciej rośnie, czy dziura budżetowa, czy koszty życia, czy ceny w sklepach - dodał.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (142)