To jest walka z czasem, liczy się każda godzina
Zatrucia grzybami
Zatruta grzybami Sara w śpiączce. Konieczny przeszczep
16-letnia Sara z Bydgoszczy, która zatruła się grzybami, pilnie potrzebuje przeszczepu wątroby. Rodzice nastolatki apelują o podpisywanie zgody na pobieranie narządów.
W ubiegłą niedzielę matka i córka zgłosiły się do lekarza dobę po zjedzeniu grzybów z silnymi wymiotami i biegunką.
Kobiety pomyliły kurki, czyli pieprznika jadalnego prawdopodobnie z zasłonakiem rudawym. Zasłonak występuje w lasach iglastych, jest niejadalny. Zawiera silną toksynę grzybową, powodującą ciężkie zatrucia.
Starsza kobieta opuściła już szpital w Bydgoszczy, młodszą przetransportowano śmigłowcem do międzyleskiego Centrum Zdrowia Dziecka.
Od tygodnia jest utrzymywana w stanie śpiączki farmakologicznej, jej stan jest ciężki.
Według statystyk, co roku około 60 osób trafia do szpitali z powodu zatruć grzybami. Umiera co piąty dorosły i co drugie dziecko spośród tych, które znalazły się w takiej sytuacji.
(WP, TVN24, PAP)
Objawy zatrucia pojawiają się po 8-12 godzinach od spożycia grzybów, gdy większość trucizny została już wchłonięta do krwi
Kilka dni wcześniej cztery dorosłe osoby trafiły do szpitala w Koszalinie. Okazało się, że zjedli muchomory sromotnikowe (na zdjęciu).
Mieli objawy charakterystyczne dla zatrucia: biegunkę oraz silne wymioty. Ich stan określano jaki ciężki. Pacjenci przyznali lekarzom, że wcześniej jedli grzyby. Te, które im zostały mieli ze sobą w siatce.
Muchomory sromotnikowe to jedne z najbardziej trujących grzybów. Łatwo pomylić z jadalną kanią. Główną toksyną odpowiedzialną za zatrucie po spożyciu muchomora jest alfa-amanityna. Powoduje nieodwracalne uszkodzenie wątroby i innych narządów.
Rok więzienia za zatrucie wnuczki grzybami
Latem 2014 roku wyrok roku więzienia (w zawieszeniu na trzy lata) usłyszała Łucja B., która podała wnuczce trujące grzyby. Czterolatka z tego powodu trafiła do szpitala. Była w stanie krytycznym, konieczny był przeszczep wątroby.
Kobieta zaserwowała na obiad swojej wnuczce wcześniej zebrane w lesie grzyby niewiadomego pochodzenia, prawdopodobnie muchomory sromotnikowe.
Dziewczynkę przewieziono do warszawskiego Centrum Zdrowia Dziecka, tam przeszła operację.
Kolejne dzieci zatrute grzybami
Lekarze co roku alarmują: "małe dzieci nie powinny jeść grzybów". Niestety, ich apel zazwyczaj pozostaje bez odzewu.
Przykład? W 2012 roku dziewięcioro dzieci z Chybia (woj. śląskie) z objawami zatrucia grzybami trafiło do Szpitala Śląskiego w Cieszynie. Tym razem skończyło się na strachu.
Dzieci w wieku od 7 do 9 lat uczestniczyły w wycieczce. Jedna z uczennic znalazła grzyba, którego po powrocie do szkoły podzieliła na kawałki, a następnie poczęstowała nim koleżanki i kolegów. Krótko później uczniowie poczuli mdłości i dostali torsji.
Grzyby, którymi się zatruły, zostały zbadane. Okazało się, że nie były trujące, a jedynie niejadalne.
Sezon na grzyby. Sezon na zatrucia
Należy zbierać wyłącznie te grzyby, co do których nie mamy jakichkolwiek wątpliwości, że są jadalne. W razie wątpliwości czy zebrane grzyby są trujące czy jadalne, można skorzystać z bezpłatnej porady w stacjach sanitarno-epidemiologicznych.
W przypadku wystąpienia nudności, bólów brzucha, biegunki, skurczy mięśni, podwyższonej temperatury, po spożyciu grzybów, należy wywołać wymioty i jak najszybciej zgłosić się do lekarza.
(Na zdjęciu pielęgniarka opiekuje się chorym chłopcem po przeszczepie w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Przeprowadzona operacja była konieczna, bo wątroba chłopca została zniszczona w wyniku zatrucia muchomorem sromotnikowym, który podali mu z innymi grzybami nieświadomi rodzice).